Tatrzańskie szlaki: Gęsia Szyja, Polana Rusinowa i Wiktorówki

Tatrzańskie szlaki: Gęsia Szyja, Polana Rusinowa, Wiktorówki

Gęsia Szyja to taka idealna propozycja dla wszystkich tych, którzy oczekują pięknych widoków i panoram Tatr bez konieczności wchodzenia w wysokie góry. Już Tytus Chałubiński zachwycał się nad nią opisując wrażenia z niej jako: "widok na 100 szczytów i przełęczy". I tak jest istotnie. Pomimo relatywnie niedużej wysokości (1498 m) Gęsia Szyja oferuje naprawdę piękne widoki na szczyty Tatr Bielskich, Wysokich i Zachodnich. 

Propozycja trasy: Zazadnia - Dolina Filipka - Wiktorówki - Rusinowa Polana - Gęsia Szyja - Rówień Waksmundzka - Psia Trawka - Toporowa Cyrhla
Długość trasy: ok. 11,2 km
Czas wyprawy (sam przemarsz): ok. 4:15 h (oczywiście mowa o lecie)

Na Rusinową Polanę najłatwiej można się dostać z Zazadniej Doliną Filipka (niebieskim szlakiem) lub z Wierch Porońca (zielonym szlakiem). Z obu lokalizacji czas przejścia jest taki sam i wynosi 1:20 h. Pierwsza trasa ma tą zaletę, że pomiędzy Zazadnią a Rusinową Polaną (po około 1:00 h drogi) znajdują się Wiktorówki, tj. dolna część zboczy Doliny Złotej, gdzie na niewielkim wyrębie wzniesiono Sanktuarium Matki Bożej Jaworzyńskiej na Wiktorówkach potocznie zwane Wiktorówkami właśnie. Początek trasy aż do Sanktuarium jest łatwy, by nie powiedzieć, że bardzo łatwy. Droga jest równa, ścieżka szeroka i chyba nikomu nie powinna sprawić żadnych trudności. Prowadzi nieznacznie, stopniowo pod górę, pod samym kościółkiem przechodząc w schody z drewnianymi poręczami. Widokowo może na razie jeszcze nie zachwyca, gdyż prowadzi pośród lasu, ale i tak jest bardzo przyjemna. 
Tatrzańskie szlaki: Dolina Filipka Podejście na Wiktorówki
Tatrzańskie szlaki: Dolina Filipka Tatrzańskie szlaki: Dolina Filipka Tatrzańskie szlaki: Dolina Filipka
Tatrzańskie szlaki: Dolina Filipka Tatrzańskie szlaki: Dolina Filipka Tatrzańskie szlaki: Dolina Filipka

WIKTORÓWKI

Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach

Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach, inaczej Sanktuarium Matki Bożej Królowej Tatr lub Matki Bożej Jaworzyńskiej jest urokliwie położonym niewielkim kościółkiem. Powstało ono w miejscu, gdzie podobno w 1860 roku 14-letniej góralce Marysi Murzańskiej objawiła się Matka Boska. 
Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach
Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach
Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach
Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach

W pobliżu świątyni bije źródełko, o wodzie uznanej za cudowną - podobno. Poza samym Sanktuarium warto tu również obejrzeć symboliczny cmentarz ludzi gór na murze go otaczającym. Jest on wypełniony tablicami poświęconymi zarówno tym, którzy zginęli w górach (Tatrach, Alpach, a nawet Himalajach) jak i taternikom, których całe życie poświęcone było niesieniu pomocy ludziom w górach. Właśnie z uwagi na ten symboliczny cmentarz miejsce to jest tak poruszające i godne zobaczenia. Więcej o cmentarzu do przeczytania -> TUTAJ.
Symboliczny cmentarz ludzi gór na Wiktorówkach Symboliczny cmentarz ludzi gór na Wiktorówkach
Symboliczny cmentarz ludzi gór na Wiktorówkach Symboliczny cmentarz ludzi gór na Wiktorówkach

Poniżej kaplicy znajduje się kuchnia prowadzona przez dominikanów, w której nawet obecnie można napić się gorącej herbaty. 
Aby dojść do samych Wiktorówek trzeba nieco zboczyć z głównego szlaku (albo raczej obejść szlak bokiem), jest to jednak odległość tak nieznaczna, że polecam to zrobić każdemu, niezależnie od tego, czy sztuka sakralna i religia są dla Was ważne. W każdą niedzielę i święta kościelne odbywają się tu msze - dlatego wówczas należy się spodziewać większego zainteresowania tym szlakiem. 

RUSINOWA POLANA

Rusinowa Polana

Z Wiktorówek na Rusinową Polanę jest naprawdę blisko. Podejście jest już trochę bardziej strome niż początkowa droga Doliną Filipka, nie jest ono natomiast zbyt długie i nie powinno zająć więcej niż kilka minut. W każdym razie dla tak pięknych widoków zdecydowanie warto się odrobinę pomęczyć. 

Na Rusinowej Polanie prowadzony jest kulturowy wypas owiec. Stoi tu też niewielka bacówka, która w sezonie letnim oferuje turystom swoje wyroby z mleka owczego. Podobno oscypki i żętyca właśnie stąd są wyjątkowo pyszne (nie wiem, nie sprawdzałam). 
Bacówka na Polanie Rusinowej Polana Rusinowa
Bacówka na Polanie Rusinowej Rusinowa Polana

Dla większości tutaj przybywających nie kulinarne specjały są jednak najistotniejsze. Ta słynna wśród miłośników Tatr polana znana jest przede wszystkim z doskonałego punktu widokowego. To idealne miejsce na odpoczynek i podziwianie Tatr Bielskich od Murania po Szalony Wierch oraz Tatr Wysokich od Karczmarskiego Wierchu po Mięguszowieckie Szczyty. Bardzo dobrze widoczny stąd jest Gerlach oraz Rysy. To miejsce magiczne i kultowe. Wdrapać się tu może właściwie każdy, bo trasa jest naprawdę wygodna, a po drodze nie ma większych utrudnień. Osobom o nieco gorszej kondycji powinien wystarczyć zapas czasu na ewentualne odpoczynki. 
Rusinowa Polana Widok na Małą Koszystą z Rusinowej Polany
Polana Rusinowa - Widok na Tatry Wysokie
 Panorama Tatr z Rusinowej Polany Tatry Wysokie z Rusinowej Polany

Z Rusinowej Polany na Gęsią Szyję pozornie jest już niedaleko (wejście prowadzi zielonym szlakiem i powinno zająć 0:50 h), jednak większa część trasy wiedzie dość stromo po schodach (umocnieniach z drewnianych bali) - co dla mniej wprawnych piechurów może stanowić spore wyzwanie. Dla jednych więc pokonanie 1235 schodów (podobno ktoś je kiedyś policzył) stanowić będzie pewnie przyjemny spacerek, ale dla innych może nie od razu morderczy, ale jednak porządny wysiłek. Podejrzewam, że nie ma wielu osób, które by nie przeklinały tych schodów do nieba. Niższym osobom (takim jak ja) może dać się we znaki nie tyle ilość co wysokość niektórych stopni. Na pocieszenie mogę napisać, że schody się w końcu kończą i za nimi jest już tylko lepiej. 
Schody na Gęsią Szyję z Rusinowej Polany Schody na Gęsią Szyję z Rusinowej Polany Schody na Gęsią Szyję z Rusinowej Polany

Za plecami tego podejścia bardzo dobrze widać ścieżkę, która prowadzi na Rusinową Polanę z Wierch Porońca. Zresztą panorama z każdym krokiem wydaje się być coraz piękniejsza, co nieco łagodzi zmęczenie i pozwala wykrzesać w nogach nowe siły. Po pokonaniu drewnianych stopni, do Gęsiej Szyi pozostaje już tylko przejść kawałek drogi leśną ścieżką. Gdy spomiędzy drzew zaczną wyłaniać się skałki, będzie to znak, że cel został osiągnięty. 
Widok na ścieżkę na Rusinową Polanę z Wierch Porońca
Widok na Gorce z podejścia na Gęsią Szyję Widok na Rusinową Polanę z podejścia na Gęsią Szyję
Widok z podejścia na Gęsią Szyję Widok z podejścia na Gęsią Szyję
Schody prowadzące na Gęsią Szyję Schody prowadzące na Gęsią Szyję Schody prowadzące na Gęsią Szyję
Schody prowadzące na Gęsią Szyję Podejście na Gęsią Szyję
Ścieżka prowadząca na Gęsią Szyję Ścieżka prowadząca na Gęsią Szyję
Ostanie etap podejścia na Gęsią Szyję

GĘSIA SZYJA

Gęsia Szyja

Gęsia Szyja to szczyt reglowy położony w Tatrach Wysokich niemal w całości porośnięty lasem świerkowym. Jedynie dolomitowe, nieregularne Waksmundzkie Skałki tworzące sam jej wierzchołek, wyrastają i górują ponad lasem na wysokości około 15 m. Południowe zbocza Gęsiej Szyi opadają do Doliny Waksmundzkiej, a północne do Doliny Filipka. U jej podnóży, po wschodniej stronie znajduje się Rusinowa Polana, a po zachodniej – Polana Waksmundzka. Dolina Waksmundzka z tej perspektywy może na to nie wygląda, ale jest wyjątkowo dzika. Objęto ją bowiem rezerwatem ścisłym. Kręci się tu podobno sporo niedźwiedzi, które właśnie tutaj mają swoje gawry. 
Z Gęsiej Szyi rozpościerają się piękne widoki. Na wschodzie widoczne są Tatry Bielskie z Muraniem i Hawraniem, na południowym wschodzie i południu Tatry Wysokie z Jagnięcym Szczytem, Gerlachem i Rysami, a na pierwszym planie masywy Wołoszyna i Koszystej, oddzielone od siebie Doliną Waksmundzką. W dole natomiast wśród drzew wije się Dolina Białki i Dolina Białej Wody. 
Trzeba przyznać, że po tym drałowaniu po schodach Gęsia Szyja daje zasłużoną radość i naprawdę nagradza niesamowitymi widokami, zdecydowanie górskimi, żeby nie powiedzieć, że wysokogórskimi. To doskonałe miejsce na chwilę odpoczynku, relaks wśród pięknych okoliczności przyrody i zrobienie zdjęć. W sezonie i przy dobrej pogodzie trudno jednak tu o prywatność. Waksmundzkie Skałki są niemal oblepione rzeszą turystów, co w sumie nie dziwne, bo po dotarciu na szczyt jest to właściwie jedyne miejsce, gdzie można przycupnąć. 
Widok ze szczytu Gęsiej Szyi Gęsia Szyja Waksmundzkie Skałki na szczycie Gęsiej Szyi
Szczyt Gęsiej Szyi Waksmundzkie Skałki na szczycie Gęsiej Szyi
Widok ze szczytu Gęsiej Szyi Widok ze szczytu Gęsiej Szyi
Widok ze szczytu Gęsiej Szyi
Widok ze szczytu Gęsiej Szyi Waksmundzkie Skałki na szczycie Gęsiej Szyi
Waksmundzkie Skałki na szczycie Gęsiej Szyi
Waksmundzkie Skałki na szczycie Gęsiej Szyi Waksmundzkie Skałki na szczycie Gęsiej Szyi Waksmundzkie Skałki na szczycie Gęsiej Szyi

RÓWIEŃ WAKSMUNDZKA

Rówień Waksmundzka

Z Gęsiej Szyi na Rówień Waksmundzką prowadzi zielony szlak. Zejście jest przyjemne, powinno zająć 0:15 h. Prowadzi najpierw wąską ścieżką, później przez moment drewnianymi schodkami omijającymi pionową ścianę skałek, aż w końcu śródleśną dróżką. Po drodze mija się Przysłop Waksmundzki - siodło pomiędzy Suchym Wierchem Waksmundzkim a Gęsią Szyją. Rówień Waksmundzka jest pierwszą z polan mijanych na szlaku. Stąd jest całkiem dobry widok na Hawrań i Płaczliwą Skałę. 
Ścieżka prowadząca na Rówień Waksmundzką Drewniana ścieżka prowadząca na Rówień Waksmundzką Rówień Waksmundzka

Idąc dalej szlakiem czerwonym w kierunku Psiej Trawki i dalej Toporowej Cyrhli dochodzi się do drugiej, znacznie większej Waksmundzkiej Polany z widokiem na Koszystą. U zbiegu polany i szlaku stoi drewniany krzyż. Do Psiej Trawki dojście potrwa około 0:45 h. Ta część trasy w całości jest poprowadzona w lesie, w kilku miejscach tylko poprzecinana wodami (lub w okresie bezdeszczowym jedynie kamiennym korytem) Pańszczyckiego Potoku. Z Psiej Trawki, gdzie jest kolejne dogodne miejsce na chwilę odpoczynku, można udać się szlakiem czerwonym do Toporowej Cyrhli (ok. 1:05 h) lub nieco krótszym czarnym szlakiem do Brzezin. W przypadku obu kierunków trasy prowadzone są głównie pośród lasu i nie nastręczają większych trudności, choć ta do Toporowej Cyrhli jest mocno kamienista. 
Polana Waksmundzka
Drewniany krzyż przy Polanie Waksmundzkiej Kapliczka przy drodze na Polanę Waksmundzką
Droga prowadząca na Psią Trawkę Droga prowadząca na Psią Trawkę
Koryto Pańszczyckiego Potoku Koryto Pańszczyckiego Potoku
Droga prowadząca do Toporowej Cyrhli Droga prowadząca do Toporowej Cyrhli Droga prowadząca do Toporowej Cyrhli
Droga prowadząca do Toporowej Cyrhli Droga prowadząca do Toporowej Cyrhli

PODSUMOWANIE

Wycieczka na Rusinową Polanę i dalej na Gęsią Szyję to jedna z ciekawszych, najbardziej znanych i jednocześnie niewymagających specjalnych umiejętności propozycja. To w zasadzie klasyk dla miłośników Tatr, miejsce magiczne i zdecydowanie warte zobaczenia. Długość trasy jest na tyle krótka, że zarówno dzieci jak i osoby starsze będą w stanie ją pokonać. Cały szlak jest łatwy technicznie, choć podejście z Rusinowej Polany na Gęsią Szyję wymaga nieco kondycji (lub zapasu czasu niezbędnego na odpoczynki). W całości biegnie bezpieczną i dość wygodną drogą, bez ekspozycji i trudnego chodzenia po skałach. Samo wdrapanie się na masyw Gęsiej Szyi może oczywiście u osób z lękiem wysokości wywołać przypływ nieco bardziej negatywnych emocji, ale wg mnie (jest to zdanie osoby, która lęku wysokości nie ma) wystarczy nie zbliżać się do krawędzi (a w celu przejścia szlaku zupełnie nie ma ku temu potrzeby) i powinno być ok. Skałki to popularne miejsce na zrobienie sobie ciekawego zdjęcia. Ale jeżeli posiadanie takowego nie jest twoją główną życiową potrzebą, to bez obaw, jeśli nie będziesz wspinać się na sam wierzchołek, to nadmiernego przypływu adrenaliny nie doświadczysz. 
Z powodu swoich zalet, szlak, zwłaszcza w słoneczne i letnie dni, bywa oblegany przez turystów - warto wziąć to pod uwagę planując godzinę wyjścia. Jeżeli zależy wam na odrobinie spokoju i samotności to dobrze wstać nieco wcześniej tak aby na szlaku zameldować się o świcie lub nawet przed nim. Zwłaszcza Rusinowa Polana - która może być wartościowym celem samym w sobie z powodu jej dogodnego, bliskiego położenia od Zakopanego oraz rozciągającej się stąd pięknej tatrzańskiej panoramy - jest ogromnie popularna. 
Droga do Wiktorówek, z oczywistych powodów przede wszystkim w niedzielę, święta oraz inne dni w godzinach sprawowania mszy świętych, również może być zatłoczona, gdyż dla wielu osób jest to doskonała okazja do wzięcia udziału w nietypowym, górskim nabożeństwie. 
Latem odcinek szlaku od Równi Waksmundzkiej do Toporowej Cyrhli dzięki temu, że prowadzi przez las i jest w zasadzie przez to niemal cały zacieniony, może być prawdziwym ukojeniem w gorące dni. Podczas deszczu i chłodnych okresów natomiast, należy tam uważać, gdyż kamienie na ścieżce oraz tworzące się błoto mogą przez dłuższy czas być mokre i śliskie. Błoto i rozległe kałuże zdarzają się na tym odcinku zresztą nawet przy dobrej pogodzie, ot takie uroki lasu.
O ile początkowy fragment prowadzący na Wiktorówki przy odrobinie samozaparcia pewnie można pokonać z wózkiem dziecięcym - wnosząc go po schodach na samym końcu. O tyle z wózkiem inwalidzkim będzie to już problem. Dalsza część proponowanej tu trasy zarówno dla jednych jak i dla drugich absolutnie się nie nadaje. Natomiast osoby poruszające się o kulach mogą spróbować swoich sił, będzie wymagało to oczywiście dobrej kondycji, ale jak najbardziej jest możliwe do zrealizowania.  
Orientacyjny czas przejścia dla wielu osób pewnie niewiele będzie miał wspólnego z tym rzeczywistym. Wszystko zależy bowiem od tego, w jakim tempie uda się pokonać schody z Polany Rusinowej na Gęsią Szyję. Mi przejście całości trasy zajęło około 6:00h (wyjście 08:00, powrót 14:00), z kilkoma przystankami po drodze. Pierwszy był na Wiktorówkach (0:25h), kolejny na Rusinowej Polanie (0:20h) i Gęsiej Szyi (0:25h). Samego marszu było więc około 4:50h, a w tym pokonanie schodów zajęło 0:45h. Tempo było naprawdę spokojne, a miejscami wyjątkowo spacerowe. Dlatego jak najbardziej uważam, że można ten szlak przejść dużo szybciej, przy odrobinie kondycji zapewne szybciej niż czasy oficjalne. 


Stopień trudności
Technicznie: łatwyśredni, trudny, bardzo trudny
Kondycyjnie: spacerowy, średni, wymagający, ekstremalny

Ekspozycja: brakniewielka, średnia, znaczna
Ułatwienia: brakinne

OPISANE PANORAMY

Widok z Polany Rusinowej:
Opisana panorama z Rusinowej Polany
Opisana panorama z Rusinowej Polany
Opisana panorama z Rusinowej Polany
Opisana panorama z Rusinowej Polany

Widok z podejścia na Gęsią Szyję:
Opisana panorama z podejścia na Gęsią Szyję
Opisana panorama z podejścia na Gęsią Szyję
Opisana panorama z podejścia na Gęsią Szyję
Opisana panorama z podejścia na Gęsią Szyję

Widok z Gęsiej Szyi:
Opisana panorama z Gęsiej Szyi
Opisana panorama z Gęsiej Szyi
Opisana panorama z Gęsiej Szyi

PAMIĄTKOWE PIECZĄTKI

Z prezentowanej wycieczki można zdobyć kilka pamiątkowych pieczątek. Stemple są dostępne w kasach TPN przy wejściu na szlak od strony Doliny Filipka oraz przy wyjściu w kierunku Toporowej Cyrhli. Poza tymi miejscami ozdobne stempelki są również w Sanktuarium na Wiktorówkach i w bacówce na Polanie Rusinowej. 

Pieczątka turystyczna z Doliny Filipka Pieczątka turystyczna z Toporowej Cyrhli
Pamiątkowa pieczątka z Sanktuarium na Wiktorówkach Kulturowy wypas owiec - pieczątka pamiątkowa z bacówki na Polanie Rusinowej

Komentarze

Copyright © Tour the World PL