Bytów i historia jego nieistniejących cmentarzy

Nieistniejące cmentarze w Bytowie

W Bytowie istniało co najmniej kilka cmentarzy, po których do czasów obecnych w zasadzie nic nie zostało. Łączy je jedno, bezpowrotnie je zniszczono, choć okoliczności jak do tego doszło w każdym przypadku były inne. Upamiętniono cztery z nich, ale tylko na temat trzech można powiedzieć coś więcej niż tylko to, że były. Poniżej krótka opowieść o nieistniejących cmentarzach w mieście: ewangelickim, żydowskim, jenieckim i wojennym. 


Cmentarz ewangelicki

Lapidarium w Bytowie - nieistniejący cmentarz ewangelicki

Cmentarz, z którego ukształtował się późniejszy cmentarz ewangelicki w Bytowie miał bardzo długą historię. Zlokalizowany był na terenie dzisiejszego parku w okolicy ul. Nad Borują, wzgórza i cerkwi św. Jerzego. Jego początek datuje się na rok 1490, kiedy to katolicy postawili tu swoją kaplicę cmentarną. Blisko dwa wieki później, w latach 1675-1685, ewangelicy przy dzisiejszej ul. Josyfa Slipyja zbudowali swój kościół pod wezwaniem św. Jerzego - Bergkirche Sankt Georg, czyli tak zwany Kościół na Górze św. Jerzego. To właśnie obszar wokół tego kościoła zajęli głównie ewangelicy, społeczność katolicka swoje groby lokowała na zachodnim stoku wzgórza. 
Po wojnie, gdy społeczność niemiecka wyprowadziła się z tych terenów, a gmina ewangelicka w zasadzie przestała istnieć, w 1950 roku kościół stał się cerkwią greckokatolicką, a cmentarz systematycznie zaczął popadać w coraz większą ruinę. 
W latach 80-tych cały teren cmentarza przekształcono w park miejski. Dziś to, że niegdyś była tu nekropolia zdradza wiekowy drzewostan i wyznaczony przez nie ślad dawnych alejek. Spośród nielicznych pozostałości ewangelickich nagrobków, które znajdowały się jeszcze nieopodal budynku świątyni, w październiku 2018 roku u zbiegu ul. Slypija i Nad Borują utworzono niewielkie lapidarium. 
Jest to upamiętnienie wszystkich tych, którzy spoczywali na dawnym cmentarzu ewangelickim. W betonową ścianę oraz tuż przed nią wkomponowano płyty nagrobne, a w centralnym miejscu umieszczono podniszczony betonowy krzyż. Lapidarium ozdobiono napisami: HIER RUHEN IN GOTT, TU SPOCZYWAJĄ W BOGU.
Nieistniejące cmentarze w Bytowie - cmentarz ewangelicki Nieistniejące cmentarze w Bytowie - cmentarz ewangelicki
Nieistniejące cmentarze w Bytowie - cmentarz ewangelicki Nieistniejące cmentarze w Bytowie - cmentarz ewangelicki Nieistniejące cmentarze w Bytowie - cmentarz ewangelicki
Nieistniejące cmentarze w Bytowie - cmentarz ewangelicki Nieistniejące cmentarze w Bytowie - cmentarz ewangelicki Nieistniejące cmentarze w Bytowie - cmentarz ewangelicki
Nieistniejące cmentarze w Bytowie - cmentarz ewangelicki Nieistniejące cmentarze w Bytowie - cmentarz ewangelicki

W późniejszym czasie lapidarium uzupełniono o rzeźbę św. Jerzego walczącego ze smokiem. Niewielka, bo ledwie 70-cio centymetrowa figura kosztowała podobno blisko 50 tysięcy złotych. 
Lapidarium w Bytowie - nieistniejący cmentarz ewangelicki
Lapidarium w Bytowie - nieistniejący cmentarz ewangelicki Lapidarium w Bytowie - nieistniejący cmentarz ewangelicki

Odsłonięcie lapidarium było również początkiem akcji "100 dębów na 100. rocznicę odzyskania Niepodległości", w ramach której jedno z drzew posadzono w parku Nad Borują. 


Cmentarz żydowski

Nieistniejący cmentarz żydowski w Bytowie

Mniejszość żydowska zaczęła się osiedlać w Bytowie najprawdopodobniej od roku 1730, przybywając tu z terenów Prus Zachodnich. Jej ilość aż do XIX wieku systematycznie się zwiększała, stanowiąc wówczas około 10% ludności miasta. Nigdy nie była to duża grupa, jednak stanowiła znaczący udział wśród zamożnej ludności. Mieszkańcy byli handlarzami, rzemieślnikami i kupcami. Na przedwojennych fotografiach kamienic można odczytać wiele żydowskich nazwisk na szyldach sklepów oraz zakładów usługowych. W skali całego kraju dość szybko, bo już w 1840 roku uzyskali pełnię praw obywatelskich, a wkrótce i politycznych - byli dobrze zasymilowani i uważali się za Niemców wyznania mojżeszowego, będąc lojalnymi wobec tego kraju. Od początków XIX w. działała w Bytowie gmina żydowska, a w domu modlitewnym prowadzona była szkoła elementarna. 
Synagogę założono w Bytowie w 1847 roku, w dotychczasowym domu modlitwy. Mieściła się ona przy ulicy Synagogenstraße, obecnej ul. Młyńskiej. Zniszczono ją doszczętnie podczas Nocy Kryształowej z 9 na 10 listopada 1938 roku. Mniej więcej również w tym okresie (1933-1940), a więc głównie przed II Wojną Światową większość Żydów z miasta wyjechała lub została zmuszona do wyjazdu z powodu nasilonych działań antyżydowskich. Żydów (dorosłych jak i dzieci) gnębiono zarówno fizycznie jak i psychicznie. Bito ich, przepędzano przez miasto ogolonych na łyso, bojkotowano ich sklepy, podpalano mieszkania i zastraszano. Większość tych, których było na to stać, wybierała emigrację, opuszczając nie tylko miasto, ale i Europę. Tracili swoje majątki, które zmuszani byli wyprzedawać za bezcen. A dobra, których nie zdążono sprzedać i tak później konfiskowano. Ci, którzy nie mogli sobie pozwolić na ucieczkę przenosili się do większych, pozornie bardziej tolerancyjnych miast w środkowych Niemczech, w nadziei, że represje się zmniejszą. Po wybuchu II Wojny Światowej najczęściej ich deportowano. Wielu bytowskich Żydów trafiło do obozów koncentracyjnych (w Łodzi, Rydze, Auschwitz, Terezinie, Kownie), gdzie zostali wymordowani. 
Cmentarz żydowski zlokalizowany był w Bytowie przy ul. Lazaretstraße, dzisiejszej ul. Derdowskiego pomiędzy Zespołem Szkół Ekonomicznych, a placem targowym. Założono go na przełomie XVIII i XIX wieku dla zamieszkującej miasto społeczności żydowskiej. Zajmował niewielką powierzchnię, 0,18 ha. Oficjalnie jego zamknięcia dokonano w 1967 roku, jednak realnie popadał on w coraz większą degradację od chwili spalenia synagogi. Do dnia dzisiejszego nie zachował się żaden ślad po nekropolii, nagrobki usunięto i wykorzystano do umocnienia budowanych w mieście dróg. Obecnie miejsce to przekształcono w niewielki zielony skwer i plac zabaw. 

Żydów którzy przed wojną zamieszkiwali miasto upamiętniono stawiając w 2013 roku - w 75-tą rocznicę zniszczenia synagogi - pomnik autorstwa Krzysztofa Bogusławskiego. Prosty obelisk znajduje się przy parkingu Powiatowego Urzędu pracy, czyli w miejscu, gdzie owa synagoga stała. Pomysłodawcą budowy był Komitet Upamiętnienia Społeczności Żydowskiej Ziemi Bytowskiej. Na betonowej płycie pod gwiazdą Dawida umieszczono napis: "Pamięci Społeczności Żydowskiej Ziemi Bytowskiej, Bytów 8-9.11.2013r." w trzech językach (po polsku, niemiecku i angielsku). Poniżej wkomponowano cztery niewielkie fragmenty macew, które odkryto podczas przebudowy ulicy Wery i ulicy Sikorskiego. To właśnie to odkrycie zainicjowało cały pomysł. Są to jednocześnie jedyne materialne dowody istnienia kultury żydowskiej na tym terenie. Na macewy natrafiono latem 2011 roku. Łącznie odnaleziono dwanaście fragmentów z napisami i kilkadziesiąt kamiennych kostek bez nich, które przekazano do miejscowego muzeum.
Nieistniejący cmentarz żydowski w Bytowie Nieistniejący cmentarz żydowski w Bytowie Nieistniejący cmentarz żydowski w Bytowie
Nieistniejący cmentarz żydowski w Bytowie Nieistniejący cmentarz żydowski w Bytowie


Cmentarz jeniecki

Cmentarz jeńców radzieckich w Bytowie

Cmentarz jeniecki w Bytowie był bezpośrednio związany z istnieniem w mieście obozu jenieckiego. W XIX wieku założono obóz dla jeńców francuskich z wojny 1870-1871, których wykorzystywano do pracy podczas budowy bytowskiej kolei. Po jej zakończeniu obóz rozformowano. Wykorzystano go ponownie (a właściwie zaadoptowano jego pozostałości) podczas trwania Pierwszej Wojny Światowej tworząc Kriegsgefangene im Lager Bütow. W latach 1914-1916 przebywali w nim wzięci do niewoli żołnierze armii carskiej.
Obóz usytuowany był pomiędzy dzisiejszymi ulicami Gdańską i Lęborską, a prawdopodobnie nawet ulicą Słoneczną. Zajmował teren dawnej bazy PKS-u. Ponownie uruchomiono go prawdopodobnie w sierpniu 1914 roku, lokując w nim pierwszych jeńców, członków załogi rosyjskiego statku, który był internowany w Gdańsku. Z uwagi na to, że w skład armii carskiej wchodzili żołnierze o narodowościach wchodzących w skład imperium, to w obozie poza Rosjanami przebywali najpewniej zarówno Polacy jak i Ukraińcy. Wraz z rozwojem wojny rozrastał się również sam obóz, w którym w okresie szczytowym przetrzymywano tysiące ludzi. Obóz bytowski był jednym z 21 niemieckich obozów jenieckich na terenie dzisiejszej Polski. Prawdopodobne jest również, że w jego strukturach wydzielone były dwa oddzielne podobozy: oficerski i dla żołnierzy szeregowych. Życie obozowe organizowane było w ramach rygorów regulaminów wojskowych. Przydzielane były funkcje, pilnowana dyscyplina i porządek. Organizowana była działalność religijna, kulturalna i oświatowa. Z uwagi na to, że umieralność wśród jeńców była stosunkowo duża to siłą rzeczy organizowano również pogrzeby - w obozach jenieckich z wojskową asystą.

To właśnie dla obozowiczów z okresu Wielkiej Wojny założono cmentarz jeniecki. Ciągnął się on wzdłuż ogrodzenia dawnej siedziby bytowskiego PKS-u, tego samego, które oddziela dzisiejszy Cmentarz Komunalny od ul. Słonecznej, na terenie tegoż cmentarza przy ulicy Gdańskiej w Bytowie. Brama wejściowa była w dokładnie tym samym miejscu, w którym obecnie znajduje się pierwsza brama na cmentarz. Do teraz pozostały po niej dwa betonowe słupy. Widać w nich nawet dziury po mocowaniu szyldu z napisem informującym, że jest to wejście na cmentarz rosyjskich jeńców wojennych (choć szyldu oczywiście nie ma). Na tablicy poza napisem namalowany był też prawosławny krzyż. Groby były w dwóch rzędach, po dwóch stronach alei. A w centralnym wówczas miejscu znajdował się betonowy pomnik, ustawiony tu w okresie międzywojennym przez emigrantów rosyjskich. To właśnie ten obelisk jako jedyny przetrwał do dzisiaj (choć podobno usunięto z jego szczytu krzyż). Obecnie jest dowodem na to, że na cmentarzu pochowani byli żołnierze różnych wyznań. Przy wieńcu na każdej ze stron pomnika znaleźć bowiem można symbole największych religii świata: krzyż łaciński, krzyż prawosławny i mahometański półksiężyc. Prawdopodobnie czwartym była gwiazda Dawida, którą usunięto. Na szczytowej ścianie umieszczony został wykonany cyrylicą napis "1914-1916 RUSKIJE WOJENNO PLENNYJE SWOIM TOWARISZCZAM", co znaczy "1914-1916 rosyjscy jeńcy wojenni swoim towarzyszom". Wykonawcą postumentu był M. Wach z Berlina-Wilmersdorf. W ostatnim czasie pomnik ten został odnowiony i pomimo tego, że nie jest on objęty ochroną konserwatorską to daje to nadzieję, że nie ulegnie zniszczeniu.
Cmentarz jeńców radzieckich w Bytowie Cmentarz jeńców radzieckich w Bytowie Cmentarz jeńców radzieckich w Bytowie
Cmentarz jeńców radzieckich w Bytowie Cmentarz jeńców radzieckich w Bytowie Cmentarz jeńców radzieckich w Bytowie
Cmentarz jeńców radzieckich w Bytowie
Cmentarz jeńców radzieckich w Bytowie Cmentarz jeńców radzieckich w Bytowie

Po wojnie część z jeńców powróciła do Rosji, jednak prawdopodobne jest, że wielu, zwłaszcza oficerów mogło wybrać emigrację. Pomimo tego, że po zakończeniu I Wojny Światowej Carska Rosja się rozpadła i trudno było wskazać kraj, który miałby zatroszczyć się o groby jeńców rosyjskich, to troskę o cmentarze Wielkiej Wojny wykazały wszystkie kraje ustalając traktaty pokojowe w Wersalu, Saint-Germain-en-Laye i Rydze, a w 1929 roku sprecyzowała to Konwencja Genewska. W Polsce od 1933 roku obowiązywała Ustawa o grobach i cmentarzach wojennych, która nakazywała dbałość o groby wojskowych poległych w wyniku działań wojennych bez względu na narodowość, a także jeńców wojennych i internowanych. Właśnie te międzynarodowe i lokalne uwarunkowania prawne sprawiły, że m.in. cmentarz jeniecki w Bytowie przetrwał nie tylko II Wojnę Światową i okres nazistowskich Niemiec, ale również w Polsce komunistycznej. Odnalezione dokumenty na temat tego cmentarza potwierdzają to, że niemal od początku przejęcia władzy w Bytowie przez Polskę ówczesne polskie władze lokalne troszczyły się o niego. Mimo wszystko jednak cmentarz zlikwidowano na przełomie lat 80-tych i 90-tych XX wieku. Kto i z jakiego powodu tego dokonał? Odpowiedź jest dość brutalna. Z racji tego, że cmentarz jeniecki bezpośrednio sąsiadował z cmentarzem komunalnym, to został przez niego "wchłonięty". Gdy zaczęło brakować miejsca na współczesne pochówki to po prostu zlikwidowano groby jenieckie (a tak de facto zaczęto chować na nich). Nie było to zresztą bardzo trudne. Poza grobami jeńców żydowskiego pochodzenia, które miały betonowe nagrobki z marmurowymi tablicami, wszystkie pozostałe były grobami ziemnymi z małymi metalowymi tabliczkami informującymi o tym, kto jest pochowany w jakiej mogile. Zrównanie kopczyków z ziemią i udawanie, że nigdy nie istniały okazało się tak proste, że po prostu to zrobiono. Dziś nie pozostał po nich żaden ślad. Smutne to tym bardziej, że choćby groby żydowskie (które były jedyną pamiątką po tej społeczności w mieście) przetrwały nawet Noc Kryształową, a zniszczono je w wolnej i współczesnej Polsce, bez obiektywnej przyczyny.
W 2012 roku w Archiwum Państwowym w Koszalinie, podczas prac badawczych prowadzonych przez Andrzeja Szutowicza, odnaleziono listę jeńców pochowanych na bytowskim cmentarzu. Wynika z niej, że spoczęły na nim 302 osoby w 288 grobach (w niektórych po dwie osoby).


Cmentarz wojenny

Pozostałości cmentarza wojennego w Bytowie

Tak zwane wyzwolenie Bytowa nastąpiło 8 marca 1945 roku. Tak zwane, gdyż pomimo tego, że teren ziemi bytowskiej wspólnie zamieszkiwali Niemcy i Polacy - by być precyzyjnym, głównie polscy Kaszubi - to ziemie te od 1637 roku do Polski nie należały (zresztą wcześniej też raz władali nią książęta pomorscy, innym razem Krzyżacy albo margrabiowie brandenburscy). Nie był to więc taki prosty powrót Pomorza do macierzy (no chyba, że rozumieć przez to macierz sprzed kilku setek lat) i ratunek dla polskości i Polaków. Wielu, zwłaszcza autochtonów potraktowało to raczej jako zagrabienie niemieckich ziem i gwałt na Niemcach. Poniekąd i nie bez przyczyny. Armia Radziecka wkraczająca na tereny "ziem odzyskanych" pozostawiała za sobą zniszczenia większe niż wojenna zawierucha, a niejednokrotnie prześladowania z ich ręki były straszniejsze niż hitlerowskie opresje (na tych ziemiach rzecz jasna) i to dla obu narodów (niemal równo dla Niemców i Polaków).
Skwer, który jest pozostałością po niewielkim cmentarzu wojennym w Bytowie znajduje się pomiędzy ulicami Generała Sikorskiego i Mickiewicza. Było to miejsce ostatniego spoczynku dla żołnierzy radzieckich poległych w walkach o wyzwolenie Bytowa w marcu 1945 roku. Do dzisiaj na zajmowanym przez niego terenie zachował się kamienny obelisk. Na pomniku nie ma tablicy - choć ewidentnie są po niej ślady. W pobliżu głównej steli, po obu jej stronach znajdują się dwa kopce usypane z nieco mniejszych kamieni. Być może są to pozostałości po mogiłach lub pomnikach.
 
Pozostałości cmentarza wojennego w Bytowie Pozostałości cmentarza wojennego w Bytowie
Pozostałości cmentarza wojennego w Bytowie
Pozostałości cmentarza wojennego w Bytowie Pozostałości cmentarza wojennego w Bytowie


Źródła:
Wykorzystano informacje zawarte w artykułach:
Andrzej Szutowicz, "Bytowscy Żydzi. Nie wiemy o nich prawie nic"
Andrzej Szutowicz, "Historia znana i nieznana. Jak nie uratowałem cmentarza wojennego w Bytowie"

Komentarze

  1. W roku 1987 oddelegowano żołnierzy służby zasadniczej z JW Siemirowice do wykonania wykopów pod rury ciepłownicze. Było to na terenie jakiegoś parku. Trasa wykopu biegła dokładnie w poprzek grobów. Trudno mi ocenić przez ile grobów ale było ich przynajmniej 20. Nikt nie zwracał na uwagi na rozrzucone kości i czaszki .Trafiały się również metalowe okucia i resztki przypuszczam że modlitewników pisanych gotykiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Twojego opisu jak rozumiem chodzi o park w okolicy dzisiejszej cerkwi. Czy może jakieś inne miejsce? Masz na to jakieś dowody?

      Usuń

Prześlij komentarz

Copyright © Tour the World PL