Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku

Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku

Wybuch II Wojny Światowej, zniszczenia wojenne, ideologia i likwidacje dokonywane przez komunistów w okresie PRL-u spowodowały utratę ogromnego dziedzictwa historycznego i kulturalnego jakim bez wątpienia są również cmentarze i nekropolie w całej Polsce. W Gdańsku bezpowrotnie zniszczono lub splądrowano ogromną liczbę, bo aż 27 cmentarzy różnych wyznań i obrządków. Na większości z nich pochówków zaprzestano w pierwszych latach po wojnie, a same cmentarze zamknięto. Ponieważ nie miały one stałego zarządcy, nikt o nie nie dbał i nie interesował się ich losem, a krewni pochowanych osób wyprowadzili się do Niemiec, zostali wywiezieni do obozów albo zginęli podczas walk, to cmentarze zostały zapomniane i popadły w ruinę. Ostatecznie w latach 60-tych i 70-tych całkowicie je zlikwidowano. Nie bez znaczenia był oczywiście fakt, że wiele z nich było cmentarzami niemieckimi - ideologia komunistyczna doprowadzała bowiem do fizycznego niszczenia wszystkiego co niemieckie. Najwięcej nieistniejących dziś cmentarzy znajdowało się wzdłuż dzisiejszej Alei Zwycięstwa i ul. Traugutta. 

Rozwijające i odbudowujące się po zniszczeniach wojennych miasto wykorzystało odzyskane tereny pocmentarne na cele budownictwa mieszkaniowego i komunikacyjnego, wznosząc nowe osiedla, budując drogi, parki i zieleńce. Dziś w wielu miejscach Gdańska pozostałością po zapomnianych nekropoliach są np. regularne szpalery drzew, które niegdyś wyznaczały cmentarne aleje. Przy Multikinie ostała się jedna, osamotniona mogiła, a przy ul. Traugutta wśród gęstych zarośli dostrzec można rozrzucone szczątki ewangelickich nagrobków. Wprawne oko dostrzeże również, że miejscami podmurówkę wzdłuż Alei Zwycięstwa wykonano z dawnych kamieni nagrobnych. Na końcu ul. Traugutta, na wzgórzu, na bogato porośniętym stoku, wśród krzaków i korzeni wystają gdzieniegdzie omszałe macewy i resztki po żydowskich grobowcach. Z płyt nagrobnych cmentarza żydowskiego na Chełmnie zbudowano prowadzące na strome wzgórze schody. 

Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy

Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku

Pomysł upamiętnienia dawnych mieszkańców Gdańska pochowanych na zapomnianych nekropoliach i oddania im należnego szacunku oraz ocalenie pamięci o zlikwidowanych już cmentarzach narodził się w 1998 roku. Była to inicjatywa Kaliny Zabuskiej - kustosz Muzeum Narodowego w Gdańsku - i społecznego komitetu budowy. Na jego lokalizację wybrano park u podnóża Góry Gradowej, tuż obok polskokatolickiego kościoła p.w. Bożego Ciała. Rada Miejska poparła projekt i w roku 2002 - podczas I Światowego Zjazdu Gdańszczan - odsłonięto pomnik "Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy" autorstwa Hanny Klementowskiej i Jacka Krenza. Podczas uroczystej ceremonii udział wzięli przedstawiciele wszystkich kościołów i związków wyznaniowych. 

Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy to pewnego rodzaju lapidarium, symboliczna nekropolia, pomnik upamiętniający wszystkich tych, którzy na przestrzeni wieków zostali pochowani na terenie Gdańska, a których miejsca spoczynku zostały zniszczone lub zlikwidowane. Celem jest zachowanie od zapomnienia bogatego dziedzictwa kulturalnego i historycznego w mieście, którego bezapelacyjnie ważnym elementem są również cmentarze. Jest to też hołd dla wszystkich tych, których groby zostały splądrowane i zadośćuczynienie za dewastacje i profanacje, których dopuszczono się z różnych powodów w różnych okresach, odzierając ze świętości gdańskie mogiły. To również wspaniały symbol ekumenizmu - udowadnia, że w obliczu śmierci, wszyscy, niezależnie od wyznawanej religii i narodowości są sobie równi.
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku

Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku
Cmentarz swoim układem przypomina świątynię. W centralnym miejscu ustawiono katafalk zbudowany z kawałków pomników i granitowej płyty, który swoim kształtem przypomina ołtarz ofiarny. Fragmenty nagrobków reprezentują wszystkie wyznania, których nekropolie zlikwidowano. Na cokole grobowca odczytać można inskrypcję pochodzącą z wiersza Maschy Kaléko, której poezję zniszczono w 1933 roku, paląc na stosie książki na bezpośrednie polecenie Adolfa Hitlera. Tekst całego wiersza umieszczono na murze, przy wejściu na Cmentarz. 
...tym, co imion nie mają na grobie,
a tylko Bóg wie, jak kto się zowie...
Kolumnady drzew wyznaczają nawę główną i nawy boczne kościoła, a kamiennym słupom wzdłuż naw bocznych nadano kształt pni uschniętych drzew, które są symbolem umierania. Ulokowano przy nich lampy, które po zmroku kierują jasne snopy światła prosto w niebo - jest to ikoniczny wizerunek odrodzenia i zmartwychwstania. W symbolicznych nawach bocznych umieszczono 38 płyt nagrobnych z różnych, nieistniejących gdańskich cmentarzy. Szpalery drzew spina żywopłot, uformowany w kształcie absydy. W przecięciu absydy pojawia się widok na ścianę z jasnego kamienia, symbolizującą przejście dla zmarłych, zmierzających ku wieczności.
Wykonawcami rzeźb na terenie Cmentarza Nieistniejących Cmentarzy są Witold Głuchowski i Zygfryd Korpalski.
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku

Skandal związany z Cmentarzem

O ile sama idea i jej słuszność nie budzą większych wątpliwości, o tyle to co powstało na kanwie pierwotnej koncepcji wywołało niemały spór. To co w swoim zamyśle miało łączyć i być ekumenicznym pomnikiem, paradoksalnie zaczęło dzielić. 
Założenie cmentarza było takie, aby umieścić fragmenty fikcyjnych nagrobków (nazywanych „symbolicznym rzeźbiarskim lapidarium”) wokół ołtarza. Miały one być pozbawione symboli religijnych, aby stworzyć w pełni ponadwyznaniowe miejsce czci i hołdu. Pomysłodawczyni pomnika, Kalina Zabuska twierdziła: 
„Aby z miejscem mogli utożsamiać się wszyscy, nie powinno ono zawierać jakichkolwiek symboli religijnych”. 
Podczas zgłaszania pomysłu przez panią Zabuską nie brano pod uwagę tego, aby płyty nagrobne w nawach („kilka płyt kamiennych, w tym część przełamanych”) były prawdziwe. Co za tym idzie, wykluczono możliwość utworzenia jakiegokolwiek prawdziwego lapidarium. 
Dla przedstawicieli gmin żydowskich nadużyciem jest przeniesienie na miejsce Cmentarza Nieistniejących Cmentarzy żydowskich macew. Bez zgody i udziału rabina oraz zachowania odpowiedniej procedury jest to niezgodne z żydowskim prawem grzebania zmarłych i stanowi bezczeszczenie grobów. Dla Żydów świętość cmentarza nie przemija nawet wtedy, gdy jest on zlikwidowany lub gdy zostanie na jego miejscu zbudowane coś innego. Macewy umieszczono zresztą nie tylko bez zgody rabina żydowskiego, ale również bez wiedzy i zgody konserwatora zabytków. 
Dyskusyjne jest również umieszczenie na bramie cmentarza poza tekstem wiersza Maschy Kaléko jego tytułu "Kadisz". Może to bowiem błędnie sugerować, że Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy będzie kojarzony tylko z judaizmem. A jest to przecież całkowicie sprzeczne z pierwotną ideą, która towarzyszyła budowie pomnika od samego początku. 
Niemałym skandalem stało się również to, że wśród autorów i twórców projektu, których wymieniono z imienia i nazwiska po wewnętrznej stronie muru, nie umieszczono nazwiska Kaliny Zabuskiej - pomysłodawczyni i autorki koncepcji. Jak się okazało, przeciwni temu byli architekci zwycięskiego i zrealizowanego projektu - Hanna Klementowska i Jacek Krenz. 

Zupełnie odmiennym aspektem, aczkolwiek nie mniej istotnym, jest wymiar estetyczny. Od samego początku bowiem słychać głosy, że jakość wykonania i realizacja pomysłu są dalekie od ideału. Jako najsłabsze punkty wymieniany jest katafalk, pełniący rolę ołtarza oraz roślinność. O ile to pierwsze można uznać za dyskusyjne, o tyle to drugie faktycznie po tych kilku latach obnaża wiele niedoskonałości. Nasadzenia dość mocno się rozrosły, w wielu miejscach niemal zupełnie przykrywając płyty nagrobne w nawach bocznych. Zieleń wymaga sporego zaangażowania i ciągłej pielęgnacji - o czym mam wrażenie, że nieco zapomniano.
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku

Komentarze

Copyright © Tour the World PL