Tatrzańskie szlaki: Dolina Roztoki, Wielka Siklawa, Dolina Pięciu Stawów i Morskie Oko

Tatrzańskie szlaki: Dolina Roztoki, Wielka Siklawa, Dolina Pięciu Stawów Polskich, Morskie Oko

O Dolinie Pięciu Stawów słyszał zapewne każdy, niezależnie od tego czy po górach kiedykolwiek chodził czy nie. Nie jest to zresztą bardzo dziwne, bo trzeba otwarcie przyznać, że jest to jedna z najpiękniejszych, jeśli nie faktycznie najpiękniejsza dolina w polskich Tatrach. Zaproponowana przeze mnie trasa oferuje w zasadzie wszystko. Są tu piękne widoki i wysokogórskie panoramy. Jest wodospad - największy w Tatrach, są też i jeziora - w tym to w Tatrach najgłębsze. No i są schroniska, a szlaki prowadzące do schronisk też wydają się być zawsze nieco bardziej atrakcyjne od pozostałych. 

Propozycja trasy: Palenica Białczańska - Wodogrzmoty Mickiewicza - Dolina Roztoki - Wielka Siklawa - Dolina Pięciu Stawów Polskich - Świstówka Roztocka - Morskie Oko - Wodogrzmoty Mickiewicza - Palenica Białczańska
Długość trasy: ok. 33,5 km
Czas wyprawy (sam przemarsz): ok. 9:10 h (oczywiście mowa o lecie) 

Do Doliny Pięciu Stawów Polskich, potocznie zwanej "Piątką" dostać się można na kilka sposobów i wycieczkę oczywiście ułożyć różnie. Moja propozycja to dość długa pętla, której trasa wiedzie z Palenicy Białczańskiej najpierw Drogą Oswalda Balzera w kierunku Morskiego Oka, za Wodogrzmotami Mickiewicza odbijając w Dolinę Roztoki i kierując do Wielkiej Siklawy. Dalej prowadzi obok Wielkiego i Przedniego Stawu Polskiego Doliną Pięciu Stawów Polskich aż do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Aby osiągnąć schronisko Morskie Oko wiedzie przez Świstową Czubę i Świstówkę Roztocką. Natomiast powrót do Palenicy Białczańskiej Doliną Rybiego Potoku już od Włosienicy pokrywa się z trasą fasiągów wożących turystów. 


WODOGRZMOTY MICKIEWICZA

Wodogrzmoty Mickiewicza

Początek wędrówki, a więc odcinek od Palenicy do Wodogrzmotów Mickiewicza prowadzi po asfalcie. Jest więc wyjątkowo łatwy i co tu dużo mówić, technicznie po prostu nudny. Natomiast co do widoków, to wszystko zależy od zastanej pogody. Przy takiej jak moja - czyli mgła gęsta i biała jak mleko, nie widać rzecz jasna nic. Jednak gdyby aura była nieco lepsza, to po lewej stronie spomiędzy drzew - dodać trzeba, że drzew z uwagi na swój stan wyglądających wyjątkowo żałośnie - można podziwiać przebijające się szczyty Gerlacha, Młynarza, Wysoką oraz Rysy. Szlak wiedzie bowiem tuż obok granicznego potoku Białka, po którego słowackiej stronie znajduje się malownicza Dolina Białej Wody, z takimi tatrzańskimi hiciorami właśnie. Dojście do Wodogrzmotów zajmuje ok. 0:50 h. Tuż przed samymi wodospadami mija się punkt informacyjny, który utworzono w tzw. Dróżnikówce należącej do TPN. 
Same Wodogrzmoty są dość ciekawą atrakcją, jednak nie do końca widoczną. To zespół wodospadów utworzonych z trzech większych i kilku mniejszych kaskad (o wysokości od 3 do 10 m) na Potoku Roztoka wypływającym z Pięciu Stawów Polskich, ok. 1 km od jego ujścia do Białki. Z kamiennego mostu wybudowanego w 1900 r. dobrze widać jedynie Pośredni Wodogrzmot i jak dobrze poszukać to nieco Wyżni. Niżni jest poniżej mostu i jest stąd zupełnie niedostępny. Co do samego nazewnictwa to początkowo pierwotną nazwą był Grzmot - od uderzeń wody spływającej po kaskadach - zamieniony później na Wodogrzmot. Mickiewicza dodano dopiero w 1891 roku na pamiątkę sprowadzenia rok wcześniej prochów wieszcza na Wawel. Jest to o tyle kontrowersyjne, że powszechnie wiadomo, że sam Mickiewicz nie tylko tego miejsca, ale Tatr raczej w ogóle nigdy nie odwiedził. 
Droga Oswalda Balzera Droga Oswalda Balzera
Droga Oswalda Balzera
Dróżnikówka TPN - Wodogrzmoty Mickiewicza


DOLINA ROZTOKI

tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki

Można uznać, że właściwa trasa zaczyna się dopiero za Wodogrzmotami. Do "Piątki" dochodzi się Doliną Roztoki zielonym szlakiem w około 2:10 h. Przynajmniej teoretycznie. To wąska i głęboko wcięta dolina odgałęziająca się od Doliny Białki. Razem z Doliną Pięciu Stawów Polskich - która stanowi jej górną część - mają długość ok. 7,5 km. Moim osobistym zdaniem to jedna z najpiękniejszych dolin jakie miałam okazję przemierzyć. Choć początkowo faktycznie nie wygląda zbyt zachęcająco. Chore i powalone przez lawiny drzewa straszą swoimi uschniętymi kikutami. A i pierwsze strome podejście po kamieniach też może nieco odstraszyć. Początkowy fragment ścieżki wiedzie pośród lasu. Sporo tu wystających głazów i drobnego skalnego rumoszu.
tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki
tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki, potok Roztoka
tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki

Dalej jest jednak zdecydowanie lepiej. Po prawej stronie zbocza doliny tworzy wschodnia grań Świnicy na odcinku od Koziego Wierchu po północno-wschodnią grań Wołoszyna, natomiast po lewej stronie grań Opalonego Wierchu. Piękne widoki zaczynają się roztaczać mniej więcej od Polany Nowa Roztoka, gdzie za sprawą pozostawionego tu szałasu jest jedno z pierwszych dogodnych miejsc na chwilę odpoczynku. Szałas ten, wyremontowany w 1968 roku, jest zresztą pamiątką po pasterskich czasach. Właśnie tu odpoczywali pasterze i ich owce pędzone na wypas do Doliny Pięciu Stawów przez pastwisko przejściowe w Dolinie Roztoki. Pasły się tu również krowy. Obszar obu dolin wchodził w skład Hali Pięć Stawów. Dziś jednak jest to już tylko historia, a coraz bardziej zarastająca polana utraciła swój pierwotny charakter. 
Polana Nowa Roztoka - drewniany szałas

Nieco dalej kończy się las, nachylenie szlaku łagodnieje, ścieżka staje się szersza i górskie panoramy otwierają się już w całej swojej okazałości. Jako pierwsza pojawia się na horyzoncie po prawej stronie Buczynowa Strażnica, jedna z turni w północno-wschodniej grani Koziego Wierchu. Po przeciwnej stronie, z tyłu, można dostrzec Havran (Hawrań) w słowackich Tatrach Bielskich oraz Holicę (Golicę Jaworzyńską) w słowackich Tatrach Wysokich. Natomiast z lewej strony wyłaniają się trawiaste zbocza Opalonego Wierchu i Świstowa Czuba. Gdyby nie mgła, jaka towarzyszyła mi podczas pierwszych godzin tej wycieczki, to widoki byłyby jeszcze piękniejsze. 
tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki
tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki, Tatry Bielskie
tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki, Opalone tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki, Świstowa Czuba

W dolinie do wysokości ok. 1370 m n.p.m. rośnie las świerkowy, który wyżej przechodzi w bór limbowy poprzetykany modrzewiem. Wiek wielu świerków przekracza 300 lat, a niektórych nawet 400 lat. Nie jest to może zatem wybitny relikt, ale na pewno interesująca ciekawostka przyrodnicza. Zbocza ciągnących się wzdłuż doliny grzbietów przecinają liczne żleby, z których wiosną aż do dna doliny schodzą lawiny. Sporo tu też rosnących kosówek. W żlebach i poniżej nich znajdują się osypiska piargów. Lasy poszarpane są pasami lawinisk, których efekty działań widać nawet na drzewnych kikutach rosnących tuż obok ścieżki - wyglądają one jak połamane zapałki. Grzbiety przecinają również doskonale widoczne urwiska skalne. 
Potężny grzbiet Wołoszyna porośnięty jest borem limbowym - to właśnie tu znajduje się najwyżej położona w polskich Tatrach lokalizacja limby, a w uroczysku Sywarne jest stanowisko około 30 starych modrzewi. Niegdyś granią Wołoszynów prowadził pierwszy odcinek wyznaczonego w latach 1903-1906 przez księdza Walentego Gadowskiego, Jakuba Gąsienicę Wawrytko, Klemensa Bachledę i kilku innych górali szlaku Orlej Perci. Jednak już w 1932 roku podjęto decyzję o skasowaniu (likwidacji oznaczeń) szlaku na odcinku od Krzyżnego do Polany pod Wołoszynem. Dzięki staraniom Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego cały teren masywu objęto w 1936 roku ochroną ustanawiając rezerwat przyrody, a w 1956 roku rezerwat ścisły. Dziś jest tu ostoja niedźwiedzi, kozic i świstaków. 
Podnóża południowego zbocza Koziego Wierchu opadające do Doliny Roztoki urywają się dwiema skalnymi grzędami. Zwane są one Wyżnie Rzędy i Niżnie Rzędy - to właśnie tu, pośród kosodrzewiny wyznaczony jest żółty szlak prowadzący do przełęczy Krzyżne. 
tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki, Kozi Wierch, Buczynowa Strażnica
tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki, Kozi Wierch
tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki, Wołoszyn
tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki, Buczynowe Turnie, Wołoszyn tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki, Wołoszyn
tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki

Pod granią Koziego Wierchu, Granatów i Buczynowej Turni widać polodowcowy kocioł. To Buczynowa Dolinka, która jest tak zwaną doliną wiszącą. Jej dno pokrywają głazy i piargi, a w niecce gromadząca się okresowo woda tworzy Buczynowy Stawek. Niegdyś dolinka ta wchodziła w skład Hali Pięciu Stawów i wypasano na niej owce. 
tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki, Kozi Wierch, Buczynowa Strażnica tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki, Wołoszyn, Buczynowe Turnie

Na niewielkim potoku wypływającym z progu Dolinki Buczynowej na wysokości ok. 1550 m znajduje się dość duży wodospad Buczynowa Siklawa, który spływa wieloma strugami z tegoż progu. Malowniczości niewątpliwie dodaje mu położenie w otoczeniu soczyście zielonej kosówki, które sprawia, że jest on doskonale widoczny na jej tle.  
tatrzańskie szlaki - Buczynowa Siklawa tatrzańskie szlaki - Buczynowa Siklawa

Obok szlaku, niemal na całej jego długości - raz z prawej, raz z lewej jego strony - dnem doliny płynie Potok Roztoka, wypływający z Wielkiego Stawu Polskiego, który nieopodal niego tworzy najwyższy polski wodospad, Siklawę. Na potoku działa niewielka elektrownia wodna, która zaopatruje schronisko w D5SP w prąd, a na przełęczy, przy żlebie, zainstalowano urządzenie wyciągowe łączące ją z drogą w Dolinie Roztoki, które ułatwia dostarczanie zaopatrzenia do niego. Nieco dalej, przy tak zwanych Rzeżuchach znajduje się rozdroże szlaków. W lewo, ostro pod górę, odchodzi czarny szlak prowadzący bezpośrednio pod Niżną Kopę, którą licznymi zakosami trawersuje w prawo, wprost do schroniska nad Przednim Stawem. Jest to zalecany zimowy wariant przejścia do Doliny Pięciu Stawów, kiedy występuje oblodzenie na podejściu koło Siklawy i z powodu zalegającego śniegu spodziewane jest zagrożenie lawinowe. 
Stacja wyciągowa zaopatrująca schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich Elektrownia Wodna na Potoku Roztoka
tatrzańskie szlaki - potok Roztoka tatrzańskie szlaki - potok Roztoka
tatrzańskie szlaki - potok Roztoka tatrzańskie szlaki - potok Roztoka tatrzańskie szlaki - potok Roztoka
tatrzańskie szlaki - most na potoku Roztoka

Droga, pomimo tego, że prowadzi doliną, to niemal cały czas wznosi się ku górze (choć z różnym nachyleniem). W zasadzie od Polany Nowa Roztoka wędrujemy szerokim i stosunkowo wygodnym traktem. Mniej więcej od skrzyżowania z czarnym szlakiem aż do Wrótek - tj. niewielkiego skalnego siodełka nieopodal Wielkiej Siklawy, trasa ulega zmianie. Ścieżka mocno się zwęża, a podejście staje się zdecydowanie bardziej strome. Znaczne nachylenie utrzymuje się niemal do skrzyżowania z niebieskim szlakiem, choć droga z wąskiej staje się rozleglejsza. 
tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki
tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki tatrzańskie szlaki - Dolina Roztoki


WIELKA SIKLAWA

tatrzańskie wodospady - Wodospad Wielka Siklawa

Wielka Siklawa to największy wodospad w Tatrach i jednocześnie najwyższy w Polsce. Woda opada tu z wysokiego na 65-70 m progu skalnego ściany stawiarskiej, oddzielającego Dolinę Pięciu Stawów Polskich i Dolinę Roztoki. Najczęściej obserwować można dwie duże i jedną mniejszą strugę - choć bywa, że jest ich więcej - to wszystko zależy od ilości wody w stawach, które zasilają wodospad. Sama wysokość Wielkiej Siklawy to sprawa zresztą dość sporna. Wg Wielkiej Encyklopedii Tatrzańskiej napisanej przez małżeństwo Paryskich jest to ok. 40 metrów, sam Witold Paryski w przewodniku Tatry Wysokie podaje, że są to 64 metry, natomiast za przewodnikiem Tatry Polskie Józefa Nyki należałoby uznać wartość 70 metrów. 
Niemniej, niezależnie od powyższych wątpliwości, trzeba przyznać, że wodospad jest imponujący, zwłaszcza w słoneczne dni, kiedy rozpryskujące się kropelki wody tworzą na tle pogodnego nieba tęczę. Niemal zawsze jest tu sporo turystów i samotne delektowanie się widokami właściwie niezależnie od pogody, rzadko kiedy jest możliwe. 
Dalej szlak prowadzi niemal do samego progu doliny po śliskich i dość stromych wygładzeniach polodowcowych, tzw. Danielkach. Nie jest to odcinek długi, ale wymagający sporej uwagi. Przy dobrej pogodzie i widoczności nie powinien sprawić szczególnych problemów, jednak przy gorszych warunkach atmosferycznych warto przemyśleć trasę. 
podejście pod Wielką Siklawę - Danielki podejście pod Wielką Siklawę po Danielkach
tatrzańskie wodospady - Wodospad Wielka Siklawa tatrzańskie wodospady - Wodospad Wielka Siklawa
tatrzańskie wodospady - Wodospad Wielka Siklawa próg Doliny Roztoki - widok na Kotelnicę
tatrzańskie wodospady - Wodospad Wielka Siklawa, widok na Kozi Wierch tatrzańskie wodospady - Wodospad Wielka Siklawa tatrzańskie wodospady - Wodospad Wielka Siklawa
tatrzańskie wodospady - Wodospad Wielka Siklawa tatrzańskie wodospady - Wodospad Wielka Siklawa tatrzańskie wodospady - Wodospad Wielka Siklawa
tatrzańskie wodospady - Wodospad Wielka Siklawa tatrzańskie wodospady - Wodospad Wielka Siklawa


DOLINA PIĘCIU STAWÓW POLSKICH

tatrzańskie szlaki - Dolina Pięciu Stawów Polskich

Od Siklawy do Doliny Pięciu Stawów jest już bliziutko. Podejście jest krótkie, choć strome. Przekroczenie progu doliny daje imponujący efekt i otwiera wspaniały widok zarówno w głąb doliny jak i na otaczające ją szczyty. Wychodzi się na wprost Wielkiego Stawu, najgłębszego i najdłuższego jeziora w Tatrach. Przy drewnianym mostku przerzuconym przez Potok Roztoka znajduje się rozwidlenie szlaków. Niebieski prowadzi w górę na Przełęcz Zawrat i w dół do Morskiego Oka, żółty natomiast do Przełęczy Krzyżne. To również tutaj jest jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc całej doliny. To zanurzona w stawie skała, będąca pozostałością moreny czołowej, zwana Kamyczkiem - obowiązkowa miejscówka na pamiątkowe zdjęcie. 
Wielki Staw Polski - skała Kamyczek Wielki Staw Polski

Dojście do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów z tego miejsca zajmuje około 0:10 h. Szlak biegnie wygodnym, kamiennym chodnikiem obok Małego Stawu Polskiego i Przedniego Stawu Polskiego. Przy tym pierwszym stoi drewniany budynek wybudowany po wojnie jako schronisko, pełniący obecnie rolę strażnicówki TPN. Przy tym drugim natomiast jest obecne schronisko PTTK - piąte w historii tej doliny. Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich jest zresztą najwyżej położonym schroniskiem w Polsce (1670 m) i jedynym po polskiej stronie Tatr, do którego nie można dowieźć zaopatrzenia samochodem (stąd stacja wyciągowa, którą mija się nieco wcześniej).
strażnicówka TPN przy Małym Stawie Polskim stacja wyciągowa schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich
Mały Staw Polski Mały Staw Polski
Przedni Staw Polski Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich

Dolina Pięciu Stawów Polskich - pierwotnie nazywana doliną Pięciostawy - to dolina polodowcowa. Co za tym idzie, wszystkie znajdujące się na jej obszarze jeziora są jeziorami polodowcowymi, które wypełniają kotły, rzecz jasna polodowcowe. Ciekawostką dla niektórych może być pewnie to, że w Dolinie Pięciu Stawów Polskich stawów jest tak naprawdę sześć: Wielki Staw Polski, Mały Staw Polski, Przedni Staw Polski, Czarny Staw Polski, Zadni Staw Polski i Wole Oko. To ostatnie jest jednak niewielkim jeziorkiem okresowym, które pojawia się pomiędzy Czarnym i Zadnim Stawem w Dolince pod Kołem, dlatego nie uwzględnia się go w nazwie. Zadni Staw jest drugim, po Zadnim Mnichowym Stawku najwyżej położonym jeziorem w Polsce (1890 m). A dlaczego właściwie wszystkie jeziora i sama dolina mają przymiotnik "polski"? Otóż aby odróżnić naszą dolinę od tej po słowackiej stronie. Nasi sąsiedzi również mają Dolinę Pięciu Stawów, tyle, że Spiskich - i też podobnie jak u nas z ich liczeniem im nie poszło. Tu jednak różnią się od nas, u Słowaków doliczono się bowiem dwóch okresowych stawków.  
Topograficznie Dolina Pięciu Stawów Polskich stanowi odgałęzienie Doliny Białki i górne piętro Doliny Roztoki. Oddzielona jest od niej wysoką ścianą stawiarską, z której spływa opisany wyżej wodospad Wielka Siklawa. Dolinę otacza główna grań Tatr na odcinku od Świnicy do Gładkiego Wierchu, Kotelnica i Liptowskie Mury aż do Szpiglasowego Wierchu, Miedziane aż po Opalone, Świstowa Czuba oraz wschodnia grań Świnicy od Świnicy aż po Kozi Wierch. W górnych piętrach znajdują się doliny zawieszone: Pusta Dolinka i Dolinka pod Kołem.  
W zboczach Miedzianego - jak sama nazwa wskazuje - w XVIII wieku prowadzono prace wydobywcze rudy miedzi. Był to również teren wykorzystywany do wypasu owiec. Od 1956 roku cały obszar Miedzianego znajduje się w strefie ochrony ścisłej. 
 
Przedni Staw Polski - Opalone Opalone i Opalony Wierch
Miedziane Dolina Pięciu Stawów Polskich
Dolina Pięciu Stawów Polskich - Kozi Wierch Dolina Pięciu Stawów Polskich, Niżnia Kopa, Kozi Wierch, Dolinka Buczynowa
Masyw Wołoszyna Świstowa Czuba

Poza jednym modrzewiem rosnącym przy Wielkim Stawie Polskim, w dolinie nie ma drzew. Głównymi roślinami ją porastającymi są kosodrzewiny i rośliny alpejskie, w tym również te rzadkie - więcej o roślinach tatrzańskich przeczytasz TUTAJ. Dziś obszar doliny to ostoja dzikich zwierząt. Spotkać tu można świstaki, kozice, a nawet niedźwiedzie. Do lat 60-tych XX wieku odbywał się tu wypas owiec i krów - dolina wchodziła w skład Hali Pięć Stawów. Przy północno-zachodnim brzegu Wielkiego Stawu, stoi zabytkowa kamienna koliba z drewnianym, spadzistym dachem. Jest to najstarszy zachowany tego typu budynek w Tatrach, datowany jest na XVII wiek.
Dolina Pięciu Stawów Polskich Dolina Pięciu Stawów Polskich - widok na Kotelnicę
Dolina Pięciu Stawów Polskich Dolina Pięciu Stawów Polskich - widok na Kotelnicę
Dolina Pięciu Stawów Polskich - podejście na Świstówkę


ŚWISTÓWKA

droga na Świstówkę Roztocką

Prawdę mówiąc pojęcie Świstówka jest dość nieprecyzyjne. Potocznie jest tak nazywany szczyt Świstowa Czuba, jednak nazwa ta odnosi się do doliny Świstówki Roztockiej. Niemniej, szlak z Doliny Pięciu Stawów do Morskiego Oka przez Opalone prowadzi właśnie przez Świstową Czubę (choć szlak omija nieco sam szczyt), Świstową Kopę, Świstówkę Roztocką i dalej Nową Roztokę aż do Drogi Oswalda Balzera. Dojście niebieskim szlakiem powinno zająć 2:00 h. Jednak nie ma co się oszukiwać, przeciętnemu Kowalskiemu zabierze to zdecydowanie więcej czasu. Droga prowadzi po średnio trudnym terenie. Sporo tu luźnych kamieni, wysokich stopni i piargów. Większa część trasy to zejście. Może nie jest bardzo strome, jednak prawie cały czas idzie się w dół - co wbrew pozorom nogi męczy bardziej niż wchodzenie pod górkę. Trzeba jednak przyznać, że pomęczyć się warto. Według literatury i moim skromnym zdaniem również, najtrudniejszym na trasie miejscem jest Głęboki Żleb, który przecina szlak w jednym miejscu. Skały są tam wyślizgane, a pierwotnie wąska ścieżka, przechodzi w rozległe, kamienne, dość strome urwisko. Nie jest to jednak długi odcinek i przy zachowaniu należytej uwagi możliwy do pokonania bez większych problemów. 
droga na Świstówkę Roztocką droga na Świstówkę Roztocką droga przez Świstówkę Roztocką
droga przez Świstówkę Roztocką droga przez Świstówkę Roztocką - Głęboki Żleb droga przez Świstówkę Roztocką - Głęboki Żleb
droga przez Świstówkę Roztocką droga przez Świstówkę Roztocką droga przez Świstówkę Roztocką
droga przez Świstówkę Roztocką droga przez Świstówkę Roztocką
droga przez Świstówkę Roztocką droga przez Świstówkę Roztocką

Krajoznawczo miejsce to oferuje naprawdę wspaniałe wrażenia. Ze Świstowej Czuby i Świstówki Roztockiej na północ i północny-wschód rozciągają się rozległe widoki na potężny masyw Wołoszyna, Dolinę Pięciu Stawów Polskich i Dolinę Roztoki z zawieszoną wysoko Dolinką Buczynową oraz Tatry Bielskie. Wraz ze wzrostem wysokości pięknie widać stąd Orlą Perć, a wśród niej Kozi Wierch. Na południe i południowy-zachód doskonale prezentuje się Kotelnica, Szpiglasowy Wierch, Opalony Wierch i Miedziane. Jest to również jedno z niewielu miejsc, jeśli nie jedyne, z którego można w jednym pionowym kadrze uchwycić aż cztery spośród pięciu Stawów Polskich. Widać stąd Czarny, Wielki, Mały oraz Przedni Staw Polski. Niewidoczny jest tylko Zadni. Zaś z punktu widokowego na zakręcie jest jeden z najlepszych widoków na Morskie Oko i Dolinę Rybiego Potoku. Dostrzec stąd można też Rysy.
Dolina Pięciu Stawów Polskich Orla Perć, Granaty, Buczynowe Turnie, Dolinka Buczynowa
Orla Perć, Granaty, Buczynowe Turnie, Wołoszyn Buczynowe Turnie, Wołoszyn
Wołoszyn, Dolina Roztoki, Tatry Bielskie, Tatry Wysokie Tatry Bielskie, Tatry Wysokie, Świstówka Roztocka
droga nad Morskie Oko przez Świstówkę Roztocką Tatry Bielskie, Tatry Wysokie, Świstówka Roztocka
Tatry Bielskie, Tatry Wysokie, Świstówka Roztocka Świstówka Roztocka
Orla Perć, Granaty, Buczynowe Turnie Granaty
Dolina Pięciu Stawów Polskich Morskie Oko, Mięguszowieckie Szczyty
Dolina Pięciu Stawów Polskich


MORSKIE OKO

Morskie Oko, Mięguszowieckie Szczyty

Szlak przez Świstówkę kończy się na Drodze Oswalda Balzera około 300 metrów przed Morskim Okiem. Kawałek trzeba więc podejść drogą, którą później będzie się wracać. Ale jest to naprawdę bardzo blisko. 
Morskie Oko, przez górali nazywane wcześniej Białym Stawem, to największe jezioro w Tatrach, które położone jest w Dolinie Rybiego Potoku u stóp Mięguszowieckich Szczytów. To absolutny hit jeżeli chodzi o tatrzańskie wycieczki. Słyszał o nim każdy, niezależnie od tego czy w górach kiedykolwiek był czy nie. Dostać się tu też może każdy, choć może niekoniecznie trasą z Doliny Pięciu Stawów Polskich. Jest doceniane za swoje walory przyrodnicze nie tylko w Polsce, ale również na świecie. Dowodem na to niech będzie fakt, że w 2014 roku właśnie Morskie Oko znalazło się na liście pięciu najpiękniejszych jezior świata, stworzonej przez dziennikarzy The Wall Street Journal obok amerykańskiego Lake Powell, kenijskiego Nakuru, szwajcarskiej Lucerny i finlandzkiego Saimaa. Przyznam, że według mnie zdecydowanie piękniejsze by było, jakby wokoło kręciło się mniej ludzi, no ale z tym niewiele można zrobić, zwłaszcza, że sama idąc tam, jestem też jedną z tych osób z tłumu, na które zapewne inni narzekają. Obiektywnie trzeba jednak o tym wspomnieć, bo bardzo trudno jest się napawać pięknem natury i wspaniałym widokiem, gdy widok ten przesłaniają ludzkie głowy. Niemniej, przy sprzyjających okolicznościach nad Morskim Okiem może być naprawdę przyjemnie. Czego oczywiście sobie i wszystkim innym życzę. 
Spod brzegów tego jeziora ładnie widać charakterystyczną iglicę Mnicha, Mięguszowieckie Szczyty i Rysy. Zresztą co tu dużo mówić, krajobrazy stąd są niewątpliwie bardzo przyjemne dla oka i widać stąd naprawdę wiele. 
Co do samego jeziora, to podobnie jak wszystkie inne jeziora widziane podczas tej wycieczki tak i to jest pochodzenia polodowcowego i wypełnia swoimi wodami polodowcowy kocioł - Kocioł Morskiego Oka. Ma głębokość nieco ponad 50m. Jego kształt jest owalny, zaburzony nieco stożkami usypiskowymi u wylotu większych żlebów. Bezpośrednią okolicę jeziora porasta kosodrzewina i okazałe limby oraz wiele roślin tatrzańskich - w tym te rzadkie. Morskie Oko jest naturalnie zarybione pstrągiem - co jest wyjątkiem, gdyż większość jezior tatrzańskich zarybiona jest sztucznie. Stąd zresztą pochodzi jego potoczna nazwa - Rybie Jezioro lub Rybi Staw.  
Morskie Oko Morskie Oko

Spośród wielu ciekawostek tego terenu warto wspomnieć o jednej szczególnej. Ponad jeziorem, wśród masywów Mięguszowieckich Szczytów zalega tzw. Lodowczyk Mięguszowiecki - ulokowany w Bandziochu, tj. Mięguszowieckim Kotle. Jest to szczątkowy lodowiec, który składa się z płatów wieloletniego śniegu, który jest całoroczny i nie topnieje nawet latem. W Tatrach jest ich co najmniej kilkadziesiąt a po polskiej stronie najliczniej występują właśnie w Dolinie Rybiego Potoku. Jednak to Lodowczyk Mięguszowiecki jest największym spośród nich. Czas całkowitej wymiany lodu zajmuje w nim około 150 lat, co oznacza, że taki wiek mają najstarsze jego części.
Przez nieco ponad sto lat Morskie Oko było własnością prywatną (najpierw Emanuela Homolacsa, a po nim Władysława Zamoyskiego). Samo jezioro i przyległy do niego teren był niegdyś obiektem międzynarodowego sporu między Galicją, będącą wówczas częścią austriackiej części Austro-Węgier, a Węgrami. Obszar o jaki toczył się zatarg był własnością hrabiego Zamoyskiego. Spór zakończył dopiero wyrok sądu polubownego w Grazu. Podczas rozprawy interesy Galicji i hrabiego Zamoyskiego reprezentował prawnik Oswald Balzer, na którego cześć nazwano później drogę prowadzącą wtedy i obecnie nad Morskie Oko. Galicja domagała się zachowania dotychczasowej granicy, przebiegającej z Rysów granią Żabiego do połączenia Rybiego Potoku z Białą Wodą. Węgrzy natomiast chcieli wytyczenia granicy z Rysów przez Czarny Staw pod Rysami i Morskie Oko wzdłuż Rybiego Potoku do jego połączenia z Białą Wodą. W 1902 roku sąd przyznał ostatecznie Galicji prawa do spornego terytorium. Po I wojnie światowej, kiedy Polska w końcu odzyskała niepodległość, wzdłuż ustalonej przez powyższy sąd granicy wytyczono również granicę polsko-czechosłowacką, która obecnie jako polsko-słowacka obowiązuje do dzisiaj. Bez wątpienia więc wynik tamtego sporu miał zasadnicze znaczenie również później. 
Obok jeziora znajduje się pięknie ulokowane duże schronisko Morskie Oko, które jest doskonałą bazą wypadową dla osób zmierzających na Rysy. Tak naprawdę schroniska są tu dwa. Stare, które działa w budynku dawnej wozowni z 1891 roku i Nowe w budynku z 1908 roku. Stare Schronisko jest zresztą najstarszym obiektem noclegowym w całych Tatrach Polskich. I tak, zgodnie z nazwą, wozy konne i bryczki, a później też automobile i samochody z turystami docierały aż do tego miejsca. Dzisiaj dostać się można tutaj już tylko na własnych nogach.
Nieopodal schroniska znajduje się kamień z pamiątkową tablicą, który postawiono tu w setną rocznicę rozstrzygnięcia sporu granicznego o jakim pisałam powyżej. 
Schronisko Morskie Oko
Schronisko Morskie Oko Schronisko Morskie Oko
Schronisko Morskie Oko Schronisko Morskie Oko
Schronisko Morskie Oko Schronisko Morskie Oko - tablica upamiętniająca rozstrzygnięcie sporu o własność Morskiego Oka
Stare Schronisko Morskie Oko - dawna wozownia


DROGA OSWALDA BALZERA

Droga Oswalda Balzera

Droga Oswalda Balzera, która na potrzeby tej wycieczki jest drogą powrotną (nie licząc 3 km odcinka do Wodogrzmotów Mickiewicza na samym początku) jest najwygodniejszą ze wszystkich dróg turystycznych w całych Tatrach. Tak naprawdę swój początek bierze już w Zakopanem. Budowę tej drogi mniej więcej w obecnej formie ukończono w 1902 roku. Do połowy XX wieku była to droga bita z tłucznia wapiennego. Aktualnie z 9 km, które trzeba przebyć z Morskiego Oka do Palenicy Białczańskiej (lub odwrotnie) aż 7 km to droga asfaltowa. Ale nie znaczy to, że pozostały odcinek do jeziora jest mniej wygodny, po prostu nie ma na nim asfaltu. Równiutki jest jak stół. Docenią to zwłaszcza ci co bardziej leniwi turyści, dla których Górale nie omieszkali wymyślić jeszcze podwózki. Od Palenicy Białczańskiej do Polany Włosienica jeżdżą fasiągi, czyli bryczki konne. Dla potrzeb przeprowadzenia tej drogi wybudowano również most kamienny nad Potokiem Roztoka przy Wodogrzmotach Mickiewicza - co jest ewenementem, gdyż większość mostów w górach ponad potokami to do dzisiaj mostki drewniane. 
Na wspomnianej już Polanie Włosienica znajduje się duży pawilon gastronomiczny, a za drogową serpentyną leśniczówka Wanta. 
Polana Włosienica - pawilon gastronomiczny Polana Włosienica - fasiągi z turystami
widok z Drogi Oswalda Balzera leśniczówka Wanta przy Drodze Oswalda Balzera

Dziś droga ta jest znana przede wszystkim z tłumu, a w weekendy wręcz lawiny turystów sunących pod najbardziej znane polskie jezioro i orszaku fasiągów mniej lub bardziej zgrabnie lawirujących pomiędzy nimi. Dla tych wszystkich jednak, którzy wolą trekkingi po górskich szlakach, a nie zdzieranie podeszw na asfalcie, odcinek ten jest smutną, monotonną koniecznością. Wygoda drogi nie będzie natomiast bez znaczenia dla osób pragnących wybrać się na spacer z dzieckiem w wózku lub osoby niepełnosprawnej poruszającej się wózkiem inwalidzkim. Cała trasa Morskie Oko - Palenica Białczańska jest dla nich jak najbardziej przejezdna, a jedynym dyskomfortem może okazać się znaczne nachylenie terenu.
Wzdłuż trasy rozciągają się przyjemne widoki. Widać stąd Opalony Wierch i osławione w nim z powodu częstych lawin żleby: Głęboki, Żandarmerii i Biały, Opalone oraz graniczną Żabią Grań. Nieco bliżej Palenicy Białczańskiej dostrzec można Młynarza, Wysoką i Rysy. 
widoki z Drogi Oswalda Balzera Żleb Żandarmerii
widoki z Drogi Oswalda Balzera widoki z Drogi Oswalda Balzera
widoki z Drogi Oswalda Balzera widoki z Drogi Oswalda Balzera
widoki z Drogi Oswalda Balzera, Młynarz, Rysy

Nie każdy idąc tędy ma pewnie świadomość tego jakie wydarzenia pamiętają te tereny. Otóż w okresie międzywojennym drogą tą nie tylko, że jeżdżono samochodami (bo zakazu poruszania się pojazdami jaki jest dzisiaj wówczas nie było), ale urządzano nawet rajdy samochodowe i motocyklowe. Właśnie tutaj 14 sierpnia 1927 roku zorganizowano pierwszy w historii polskiego automobilizmu wyścig górski - Automobilowy Rajd Tatrzański. Impreza jednak nie przyjęła się zbytnio i prawdopodobnie na skutek protestu środowisk pragnących powrotu ciszy i spokoju w polskie Tatry (co ciekawe Polskie Towarzystwo Tatrzańskie problemu w wyścigach nie widziało) z organizacji rajdów zrezygnowano - ostatni odbył się w 1931 roku. Drogę dla ruchu drogowego - poza konnym - na odcinku od Palenicy Białczańskiej zamknięto w roku 1967. 
Ciekawym urozmaiceniem tej drogi są spore drewniane, rzeźbione tablice informacyjne. Jest ich w sumie siedem. Prezentują infografiki przedstawiające rzeźbę terenu i inne ciekawostki na temat otaczającego obszaru. Można więc uznać, że Droga Oswalda Balzera stanowi pewnego rodzaju ścieżkę dydaktyczną. 
tablica informacyjna - Palenica Białczańska tablica informacyjna - Dolina Białki
tablica informacyjna - Wodogrzmoty Mickiewicza tablica informacyjna - Wanta
tablica informacyjna - Włosienica tablica informacyjna - Żleb Żandarmerii
tablica informacyjna - Morskie Oko


PODSUMOWANIE

Odcinek prowadzący drogą asfaltową, a więc Droga Oswalda Balzera jest tak banalny, że aż żal o nim pisać. Nie wymaga w sumie żadnych większych umiejętności poza samym chodzeniem. Ciągnie się jak flaki z olejem, no i trudność ma na poziomie spaceru po mieście. Dla wygody turystów przewidziano tu też miejsca, gdzie znajduje się całkiem sporo toi toi. Pomimo tego, że droga by do tego zachęcała, to nie wolno poruszać się po niej rowerami, hulajnogami i innymi tego typu wynalazkami. Dopuszczalne są tylko wózki inwalidzkie i dziecięce. Nie wolno również wprowadzać psów. 
Warto też mieć na uwadze coś innego, ponieważ Palenica Białczańska to jeden z najbardziej popularnych punktów startowych w całych Tatrach, a Morskie Oko i Dolina Pięciu Stawów Polskich są najpopularniejszymi chyba celami rodzinnych wycieczek, to trzeba się przygotować na to, że podczas spaceru towarzyszyć będą nam tłumy. No i pisząc tłumy mam na myśli naprawdę tłumy. Jeżeli tego nie chcecie, to pozostaje wstać wcześnie o godzinie jaka nie istnieje i zameldować się na starcie nim zaczną piać koguty - a i to nie zawsze będzie wystarczało, bo takich sprytnych rannych ptaszków będzie zapewne wielu. Niemniej, będzie wtedy ludzi zdecydowanie mniej. Na pocieszenie dodam jednak, że asfaltówką (akurat w tym przypadku) przynajmniej w jedną stronę idziemy tylko do Wodogrzmotów Mickiewicza, czyli niespełna 3 kilometry. Powrót z Morskiego Oka oznacza już jednak konieczność spaceru wśród setek innych turystów aż do Palenicy. 
Mniej więcej w połowie trasy pomiędzy Włosienicą, a Wodogrzmotami Mickiewicza z powodu dużej zmiany wysokości przebieg drogi z prostego przechodzi w kilka serpentyn. Ślimaka tego można jednak ominąć i wykorzystać skrót przez las, który wiedzie wąską ścieżką po kamiennych schodach. 
Dalszy odcinek, a więc trasa Doliną Roztoki aż do Wielkiej Siklawy to już zupełnie inne klimaty. Jest ona co prawda szeroka i wygodna, ale sporo tu już kamieni. Ze względu na pokonywane przewyższenie i stopnie, wymaga też dość dobrej kondycji. Samo końcowe podejście pod Wielką Siklawę poprowadzone jest po długim pasie wygładzeń polodowcowych. Danielki swoją nazwę zawdzięczają przewodnikowi tatrzańskiemu Janie Gąsienicy Danielowi, który właśnie tutaj w 1924 roku poślizgnął się i zginął. Dla osób, które nigdy wcześniej w podobnym terenie nie chodziły, miejsce to może okazać się trudne. Przy odrobinie wprawy i chęci jest jednak do pokonania dla wszystkich mniej więcej sprawnych, również dla dzieci. Uważać jednak trzeba w deszczowe lub chłodne dni, gdyż kamienie mogą być mokre i śliskie. Są one bardzo gładkie (jak sama nazwa zresztą wskazuje) dlatego ważyć trzeba każdy krok aby się po prostu nie zesunąć, a spać jest rzecz jasna gdzie. Gdyby ktoś miał potrzebę ominięcia tego miejsca, to jest taka możliwość. Mniej więcej przy stacji wyciągowej jest wejście na czarny szlak (tzw. wariant zimowy), który trawersem omija Wyżnią Kopę i prowadzi obok Niżniej Kopy wprost do schroniska. Dlatego jeśli pogoda jest podła lub ktoś po prostu nie czuje się zbyt pewnie, to warto skorzystać z tej ścieżki. 
Pomimo tego, że trasa Doliną Roztoki wiedzie szeroką drogą, to osoby z lękiem wysokości mogą mieć problem z jej przejściem. Wschodnie zbocza doliny opadają bowiem dość stromo tworząc wrażenie przepaści. W paru miejscach ściany zaczynają się tuż za krawędzią ścieżki. Trzeba uważać i kontrolować zwłaszcza dzieci, aby nie oddalały się poza wyznaczony szlak i nie zbliżały się do krawędzi (łatwo bowiem o obsunięcie się gruntu pod nogami).
Droga w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, którą wyznaczono obok tatrzańskich jezior jest bardzo malownicza i naprawdę przyjemna. Nie nastręcza większych problemów. Idzie się chodnikiem po równych, płaskich kamieniach.
Nieco gorzej jest w okolicach Świstowej Czuby i Świstówki Roztockiej. Idąc od Świstowej Czuby trzeba być uważnym, aby nie pomylić szlaku. Jeszcze do lat 50-tych droga prowadziła bowiem nieco inaczej, przez Świstowy Przechód. Była krótsza, jednak znacznie trudniejsza i bardziej niebezpieczna. Zginęło tutaj kilkanaście osób. Do teraz zresztą zdarzają się w tym miejscu wypadki śmiertelne z udziałem turystów, którzy pobłądzili. Nie jest to zresztą bardzo trudne, zwłaszcza zimą, gdyż stary szlak nie uległ jeszcze zatarciu. Widać go zresztą doskonale do teraz, więc nieuważni i nieświadomi piechurzy biorą go czasem za skrót i idą nim, zupełnie nie wiedząc w co się pchają. 
Tak czy siak, przejście również nowym szlakiem wymaga nieco uwagi, gdyż trasa jest dość trudna. Świstówka Roztocka jako dolina wyżłobiona przez lodowiec jest kamienista i piarżysta. Pełna jest nagromadzonych okruchów skalnych, które odpadły od stromego zbocza górskiego. Sporo tu luźnych kamieni obsuwających się spod nóg, dlatego przejście jej zdecydowanie nie należy do najwygodniejszych. Łatwo tu o zakleszczenie stopy pomiędzy kamlotami lub upadek na gibających się skałkach. Pamiętać też należy o tym, że nagle pojawiają się tu urwiska i pionowe niemal ściany. Zdecydowanie więc należy trzymać się wyznaczonej drogi oraz uważać zwłaszcza podczas robienia zdjęć i mijania się z osobami idącymi z naprzeciwka. Jednym z trudniejszych miejsc na tym fragmencie jest Głęboki Żleb przecinający szlak. Zwłaszcza przy natłoku turystów i pośpiechu łatwo tu o błąd i poślizgnięcie się na gładkich kamieniach dość stromego skalistego urwiska. Ewentualny deszcz lub opady śniegu mogą dodatkowo zwiększyć tu poziom trudności. Jednak przy zachowaniu należytej uwagi jest to miejsce zdatne do pokonania. 
Trasa absolutnie nie nadaje się do przejazdu wózkami dziecięcymi i inwalidzkimi. Nie jest też wskazana dla osób poruszających się o kulach, choć bardzo zdeterminowana osoba pewnie jest w stanie to zrobić - historia zna kilka takich przypadków, co oczywiście absolutnie podziwiam. 
Warto pamiętać też o tym, że w Dolinie Pięciu Stawów i okolicy jest problem z zasięgiem telefonów komórkowych. Natomiast w okresie zimowym (od 1 grudnia do 15 maja) szlak przez Świstówkę Roztocką jest zamknięty dla ruchu turystycznego ze względu na duże zagrożenie lawinowe.
Rzeczywisty czas przejścia całej trasy, tempem naprawdę spacerowym i spokojnym, zamknął się w czasie 11:15 h. Na szlak w Palenicy Białczańskiej weszliśmy o 7:45, natomiast wycieczkę zakończyliśmy o 19:00 w dokładnie tym samym miejscu. Najdłuższe postoje były w schroniskach. W Dolinie Pięciu Stawów było to 0:50 h, a w Schronisku Morskie Oko 0:20 h. Poza nimi było kilka kilkuminutowych przerw na photostopy i krótkie odpoczynki. Po ich uwzględnieniu, można więc przyjąć, że realny czas samego marszu był dłuższy o około 0:30 h od tego zliczonego według mapy. 

Stopień trudności
Technicznie: łatwy, średni, trudny, bardzo trudny (przy Danielkach i przejściu przez Świstówkę trudny)
Kondycyjnie: spacerowy, średni, wymagający, ekstremalny

Ekspozycja: brak, niewielka, średnia, znaczna (tylko miejscami, przy krawędziach ścieżek)
Ułatwienia: brakinne


OPISANE PANORAMY


Widok z Doliny Roztoki
Opisana Panorama z Doliny Roztoki - Kozi Wierch Opisana Panorama z Doliny Roztoki
Opisana Panorama z Doliny Roztoki - Kozi Wierch
Opisana Panorama z Doliny Roztoki Opisana Panorama z Doliny Roztoki
Opisana Panorama z Doliny Roztoki - Wołoszyn Opisana Panorama z Doliny Roztoki - Tatry Bielskie
Opisana Panorama z Doliny Roztoki - Wołoszyn
Opisana Panorama z Doliny Roztoki - Wołoszyn, Tatry Bielskie

Widok z okolic Wielkiej Siklawy i przełomu Doliny Roztoki
Opisana Panorama z przełomu Doliny Roztoki - Kotelnica
Opisana Panorama z przełomu Doliny Roztoki - Kozi Wierch
Opisana Panorama z przełomu Doliny Roztoki - Buczynowe Turnie, Wołoszyn
Opisana Panorama z przełomu Doliny Roztoki - Buczynowe Turnie, Wołoszyn

Widok z Doliny Pięciu Stawów Polskich
Opisana Panorama z Doliny Pięciu Stawów - Kotelnica
Opisana Panorama z Doliny Pięciu Stawów - Kozi Wierch, Granaty
Opisana Panorama z Doliny Pięciu Stawów - Opalone Opisana Panorama z Doliny Pięciu Stawów - Opalone
Opisana Panorama z Doliny Pięciu Stawów - Miedziane Opisana Panorama z Doliny Pięciu Stawów - Liptowskie Mury, Kotelnica
Opisana Panorama z Doliny Pięciu Stawów

Widok ze Świstówki Roztockiej i Świstowej Czuby

Opisana Panorama ze Świstowej Czuby - Dolina Pięciu Stawów Polskich
Opisana Panorama ze Świstowej Czuby - Dolina Pięciu Stawów Polskich
Opisana Panorama ze Świstowej Czuby - Kozi Wierch, Orla Perć, Granaty, Buczynowa Dolinka
Opisana Panorama ze Świstowej Czuby - Buczynowe Turnie, Wołoszyn
Opisana Panorama ze Świstowej Czuby - Dolina Roztoki, Wołoszyn, Tatry Bielskie
Opisana Panorama ze Świstowej Czuby - Dolina Pięciu Stawów Polskich Opisana Panorama ze Świstowej Czuby - Tatry Bielskie
Opisana Panorama ze Świstowej Czuby - Tatry Bielskie, Świstówka Roztocka
Opisana Panorama ze Świstowej Czuby - Tatry Słowackie
Opisana Panorama ze Świstowej Czuby - Morskie Oko, Rysy, Mięguszowieckie Szczyty

Widok z Morskiego Oka i Drogi Oswalda Balzera
Widok z Morskiego Oka - Morskie Oko, Mięguszowieckie Szczyty
Widok z Drogi Oswalda Balzera - Rysy, Mięguszowieckie Szczyty
Widok sprzed Schroniska Morskie Oko - Rysy, Mięguszowieckie Szczyty Widok z Drogi Oswalda Balzera
Widok z Drogi Oswalda Balzera - Żleb Żandarmerii Widok z Drogi Oswalda Balzera
Widok z Drogi Oswalda Balzera - Młynarz, Rysy


PAMIĄTKOWE PIECZĄTKI

Z prezentowanej wycieczki można zdobyć kilka pamiątkowych pieczątek. Stemple są dostępne w kasie TPN przy wejściu na szlak na Palenicy Białczańskiej, w informacji turystycznej TPN przy Wodogrzmotach Mickiewicza (dwie różne) oraz w Schronisku w Dolinie Pięciu Stawów Polskich (trzy różne) i w Schronisku Morskie Oko. 
Pieczątka turystyczna - dróżnicówka TPN Wodogrzmoty Mickiewicza Pieczątka turystyczna - Wodogrzmoty Mickiewiecza
Pieczątka turystyczna - Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Pieczątka turystyczna - Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów
Pieczątka turystyczna - Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Pieczątka turystyczna - Schronisko Morskie Oko

Komentarze

Copyright © Tour the World PL