Zalipie - najpiękniejsza polska malowana wieś
Na Słowacji mają Čičmany, w Czechach jest Louka, w Grecji Pyrgi, na Tajwanie Taichung, a u nas jest Zalipie. Wszystkie one są urokliwymi wioskami słynącymi z domów bogato zdobionych w malowidła tworzone przez lokalnych artystów. Zalipie miałam okazję odwiedzić w czerwcu 2017 roku. Wieś zlokalizowana jest na północnym skraju województwa małopolskiego na Podkarpaciu. Niestety z racji tego, że wizyta w Zalipiu odbyła się tzw. przejazdem, to była ona zbyt krótka aby nawet tak niewielką miejscowość zwiedzić bardziej wnikliwie. Malowanych chat, a więc tego, z czego wieś ta jest znana nie tylko w Polsce, jest około 20 sztuk. Zalipie właśnie dzięki tym chatom, uważane jest za jedną z najpiękniejszych polskich wsi, a już na pewno jedną z bardziej kolorowych jakie widziałam.
Mając mało czasu musieliśmy podjąć decyzję, czy obejrzeć część wsi z Zagrodą Felicji Curyłowej, czy tą, gdzie jest Dom Malarek. Zadecydował oczywiście przypadek, padło na Dom Malarek, gdyż to od tej strony wjechaliśmy do wsi.
Dla porządku kilka słów o tym czego nie udało mi się zobaczyć, a więc Zagrodzie Pani Felicji. Jest to podobno najbardziej atrakcyjne z obejść jakie znajduje się w całej wsi. Jego drewniana, malowana zabudowa znajduje się na małopolskim Szlaku architektury drewnianej w Województwie Małopolskim. Mieści się tutaj filia tarnowskiego Muzeum Etnograficznego. Pani Felicja Curyłowa była pierwszą gospodynią i lokalną artystką ludową, która zaczęła ozdabiać ściany swojej chaty już wtedy gdy była jeszcze nastolatką. To ona zapoczątkowała we wsi modę na przyozdabianie ścian domów, malowanie mebli oraz przedmiotów użytkowych. Z czasem dołączyli do niej inni sąsiedzi.
DOM MALAREK
Dom Malarek to miejsce, w którym znajduje się Gminny Ośrodek Kultury, który spełnia również zadania informacji turystycznej.
Sam budynek Domu Malarek to nie tylko ciekawe malowidła na zewnątrz, ale również piękne wnętrza, gdzie na szczególną uwagę zasługuje m.in wspaniały i bardzo interesujący piec. W budynku można również zakupić drobne pamiątki (np. zdobioną ceramikę lub obrazki) oraz podziwiać wystawę twórczości ludowej.
Poza budynkiem Domu Malarek, w obejściu ogromną dbałością o szczegóły i kunsztem wykonania zachwyca chata, płoty, płotki, studnia, stół, a nawet donice, wiadro i pień drzewa. Wszystkie bez wyjątku są pięknie i kolorowo ozdobione.
Ciekawym elementem tego miejsca jest również zegar słoneczny, który na co wygląda, nawet działa i spełnia swoją funkcję odmierzania czasu.
ZALIPIE DZISIAJ
Malowanie chat i zwyczaj ozdabiania domostw, płotów, studni, naczyń oraz innych elementów wpisanych w krajobraz wsi stał się popularny w XIX wieku, kiedy to gospodynie zaczęły dekorować swoje obejścia i domy malunkami kolorowych kwiatów i ludowych wzorów oraz kwiatków wykonanych z bibuły i kolorowych papierów. Co bardzo cieszy do dzisiaj jednak ten zwyczaj jest bardzo popularny, a aby utrzymać tą piękną tradycję, co roku jest organizowany konkurs "Malowana Chata", na najpiękniej ozdobiony dom.
WNIOSKI I PRAKTYCZNE INFORMACJE
Zalipie bezwzględnie warto odwiedzić. Zlokalizowane jest ono około 30 km na północ od Tarnowa i około 100 km od Krakowa. Co prawda dojazd do niego nie jest zbyt prosty (my się nieco pogubiliśmy pomimo nawigacji), gdyż wieś nie znajduje się na głównej trasie i aby do niej trafić trzeba specjalnie się pofatygować. Ale efekt myślę, że może rekompensować starania i ewentualne trudności. Ludowa twórczość w takim wydaniu na pewno spodoba się każdemu kto lubi historię, tradycję, kulturę ludową, architekturę i po prostu piękne rzeczy.
Polecam wycieczkę w to miejsce choćby dlatego, że zgodnie z moją wiedzą jest to jedyna taka wieś w Polsce i jedna z nielicznych na świecie. Naprawdę warto zobaczyć ją na własne oczy.
Jednak jeżeli oczekujecie, że po wjeździe do wsi zobaczycie rzędy wymalowanych chat i setki zdobionych domów, to możecie się rozczarować. Domów nie jest aż tak dużo jak mogłyby sugerować opisy i zdjęcia odszukane w internecie. Jak już pisałam wcześniej domów jest około 20. Część z nich posiada zdobione obejścia i inne elementy dodatkowe, jednak niestety dominują domy, które pomalowane mają jedynie ściany. Nie wszystkie również są drewniane i nie aż tak piękne jak by się chciało. Trzeba również się troszkę ich naszukać, gdyż są rozproszone i zlokalizowane w znacznej odległości od siebie. Wieś jest dość rozległa, więc warto najpierw przygotować się do zwiedzania, jeżeli chcemy zobaczyć wszystko.
To co podobno również warto odwiedzić i czego żałuję, że nie zrobiłam to zobaczyć kościół i cmentarz. Niestety nie wiedziałam o ich istnieniu przed wyjazdem, mimo tego, że wybierając się do tego miejsca przejrzałam informacje na temat wsi dostępne w sieci. O powyższych dowiedziałam się niedawno zupełnym przypadkiem.
Ponadto warto pamiętać, że Zalipie jest wolne od komercji, sklepów, barów i restauracji. Jednym może to pasować, innym nie. Kwestia gustu. Dobrze jednak mieć to na uwadze i zaopatrzyć się we własny prowiant, jeżeli zamierzamy zabawić w okolicy nieco dłużej, zwłaszcza podróżując z dziećmi.
Ocena końcowa: 7,5 pkt.
Dla zainteresowanych dodam również, że w Domu Malarek można otrzymać taki oto pamiątkowy stempel:
Co jeszcze warto zobaczyć w Zalipiu:
Kościół p.w. Św. Józefa Oblubieńca w Zalipiu |
Zagroda Felicji Curyłowej |
Komentarze
Prześlij komentarz